Want to make creations as awesome as this one?

Transcript

2023-2024

Z pamiętnika trzecioklasisty

Serdecznie zapraszamy do śledzenia naszych przygód, które będziemy publikować w naszym pamiętniku.

klasa 3c

Nasze przygody:

21.09.2023r"Warszawa"

25.09.2023r"Śladami lubelskiej Mieszczki"

29.09.2023r"BOSKO spędzony dzień"

Warszawa 21.09.2023r.

21 września. Dzisiaj, dzisiaj jest ten dzień!!! Jedziemy na długo wyczekiwaną wycieczkę do Warszawy! To świetna okazja, aby odkryć uroki i historię naszej stolicy Polski.Równo o godzinie 7: 30 wszyscy uczniowie klas 3a, 3b i 3c usadowili się wygodnie w autokarach i ruszyli ku przygodzie! Po kilku godzinach byliśmy już na miejscu. Rozpoczęliśmy zwiedzanie. W pierwszej kolejności poszliśmy zameldować się u Króla Zygmunta III Wazy, który dumnie obserwuje Warszawę stojąc na wysokiej kolumnie. Od króla, przez dziedziniec zamku, ulicę Kanonii, na której stoi dzwon, który (podobno) spełnia życzenia i zapewnia dobrobyt dotarliśmy na ulicę Krzywe Koło 2/4. To tam w czasach zamierzchłych można było spotkać paskudnego Bazyliszka. Na wszelki wypadek nasze panie miały przy sobie lusterka. Od Bazyliszka pobiegliśmy do Syrenki Warszawskiej na sesję zdjęciową. Oczywiście nie mogliśmy pominąć Małego Powstańca! Kolejnym punktem naszej wyprawy była przepiękna, wielka wypełniona książkami po brzegi Biblioteka Uniwersytecka. Przemykając pomiędzy półkami wyobrażaliśmy sobie, jak czytamy książki wypożyczone w bibliotece w pięknych ogrodach na dachu BUW. Podczas naszego pobytu w stolicy nie zabraknie również czasu na naukę i zabawę. Będąc w Planetarium przez chwilę byliśmy astronomami. Odkrywaliśmy nowe miejsca w kosmosie. Wychodząc z Planetarium usłyszeliśmy wołanie Kopernika! Zapraszał nas do Centrum Nauki Kopernik, gwarantował niezapomnianą zabawę, podczas której doświadczaliśmy nauki. Nie kłamał! Było MEGA! Aż żal było wracać. Ta wyprawa, to nie tylko zwykła wycieczka, to wyjątkowa okazja do poznania i odkrywania tajemnic Warszawy, naszej historii i kultury. Coś czuję, że będziemy „kręcić dziurę w brzuchu” naszym paniom prosząc o powtórzenie tej przygody.

Spacer śladami lubelskiej Mieszczki 25.09.2023r.

"Legendy lubelskiej Mieszczki"Dziś mieliśmy okazję wziąć udział w fascynującym spacerze po Lublinie, poświęconym legendom Lubelskiej Mieszczki. Ten wyjątkowy spacer pozwolił nam lepiej poznać historię i kulturę naszego miasta. Nasz spacer rozpoczął się od opowieści pani przewodnik o postaci lubelskiej Mieszczki - tajemniczej i niezwykle inteligentnej kobiety, która żyła w Lublinie wiele wieków temu. Ważnym punktem naszego spaceru był plac Po Farze, gdzie Mieszczka miała swoją siedzibę. Opowieści o jej tajemniczych eksperymentach i spotkaniach z uczonymi z całej Europy wzbudziły nasze zainteresowanie i zachwyt. Nasza podróż prowadziła nas także przez urokliwe kamienice i zaułki Starego Miasta, gdzie dowiedzieliśmy się, jak wyglądało nasze miasto wieki temu. Poznaliśmy wiele ciekawych legend na przykład o naszym herbie, na którym widnieje koziołek, o Żmiju, który śpi ukryty w jamie na ulicy Żmigród, o kamieniu nieszczęścia… Wiemy także, komu zawdzięczamy chałkę i cebularze. Podczas tego przemiłego spaceru poznaliśmy jeszcze wiele ciekawych historii. Długo można by opowiadać. Swoją drogą lublinianie, wiecie gdzie w Lublinie można spotkać 77 kotów? Na zakończenie naszej wędrówki udaliśmy się do klasztoru Dominikanów, gdzie według legendy Lubelska Mieszczka miała prowadzić swoje badania nad alchemią i medycyną. Podglądaliśmy także aktorów, którzy w naszym mieście kręcili sceny do nowego serialu. Ten spacer to była rewelacyjna przygoda!

BOSKO spędzony dzień 29.09.2023r.

"Piękny słoneczny, wrześniowy dzień. Od rana czuliśmy motyle w brzuchu. Dlaczego? A to dla tego, że właśnie dzisiaj postanowiliśmy wspólnie uczcić Dzień Chłopaka. To świetna okazja, powiedziała pani Kasia, żeby… zorganizować klasowe wyjście na lody. Ruszyliśmy spacerem przez Ogród Saski w stronę lodziarni Bosko. Całą drogę rozmawialiśmy o ulubionych lodowych smakach, o posypkach, rurkach z kremem… Jak tylko sobie przypominam, to od razu cieknie mi ślinka… Po 10 minutach dotarliśmy do celu, szybciutko ustawiliśmy się w kolejkę i drzwi się otworzyły. Wybór smaków był wielki, od klasycznych waniliowych i czekoladowych po bardziej ekscytujące połączenia owoców, orzechów, śmietany, m&m’s, soli i karmelu… Każdy z nas miał własny pomysł na ulubioną kompozycję smakową. Wracając zaszliśmy na plac zabaw dać upust naszej cukrowej energii. To wyjątkowe wyjście na lody z pewnością zostanie w naszej pamięci na długo, jako kolejny magiczny dzień. Takie chwile są dla nas ważne. Dla niektórych to zwykłe wyjście na lody. Dla nas, to czas spędzony razem na wspólnej zabawie i cieszeniu się lodowymi smakami w słońcu.