Want to make creations as awesome as this one?

Transcript

WIELKANOC DAWNIEJ

NIEDZIELA PALMOWA

Palmie przypisywano nadzwyczajne, dobroczynne właściwości. Główną tego przyczyną były gałązki wierzbowe - uznawane były od niepamiętnych czasów, za roślinę "miłującą życie". Wierzba najwcześniej okrywa się zielenią, rośnie w każdych warunkach i szybciej niż inne rośliny.


Po święceniu palm, uderzano się lub choćby dotykano nimi, żeby przekazywać sobie ich życiodajną moc. Mówiono przy tym:

Nie ja biję, palma bije...
wierzba bije, nie zabije.
Za tydzień Wielki Dzień,
za sześć noc Wielkanoc

NIEDZIELA PALMOWA

Bazie nazywano "bagniątkami". Przynajmniej jedno bagniątko dawano do połknięcia krowom oraz uderzano je w boki palmami, żeby dobrze się pasły i doiły,

a czarownice nie odbierały ich i nie psuły mleka.

Ludzie również połykali bagniątka. Wierzono, że mają moc leczniczą, i że mogą zapobiegać chorobom, zwłaszcza bólom głowy i gardła.

Gałązki z poświęconej palmy przybijano nad drzwiami wejściowymi, na wrotach stodół i na oborach. Miało to chronić od złego, od czarów, od nieszczęścia, od choroby
i przede wszystkim od pożaru.

NIEDZIELA PALMOWA

W Krakowie i pod Krakowem miały miejsce zbiórki chłopców: "Pucheroki".

Grupki małych chłopców obchodziły wszystkie domy i w każdym - stukając do taktu laskami - wygłaszali żartobliwe i zabawne teksty, np.:
Ja mały, maluta
pogubiłem pamputa...
Ja, mały żaczek,
wylazłem na pniaczek,
a z pniaczka na beczke,
stłukłem se pupeczke,
a z tej beczki
baran i owieczki,
a z tego barana
mliko i śmietana,
a z tej śmietany
kościół murowany...

Za wierszyki otrzymywali kawałki pieczywa i jajka.

WIELKI TYDZIEŃ

Przede wszystkim już na początku Wielkiego Tygodnia musiały zakończyć się rozpoczynane wcześniej gruntowne, wiosenne, przedświąteczne porządki. Domy oprócz starannego posprzątania były również zdobione. Na świeżo pobielonych ścianach pojawiały się szlaczki, wzory geometryczne i roślinne.


W Wielki Czwartek chłopcy i mężczyźni wymiatali z obejść wszystkie zimowe śmiecie i zeszłoroczne liście, z których później rozpalali wielkie ognisko, zwyczaj ten nazywano "paleniem Judasza".
Zwyczaj ten ma źródło w wierzeniach pogańskich - topieniu Marzanny.




WIELKI TYDZIEŃ

W Wielki Piątek najpobożniejsi, na znak żałoby, zasłaniali lustra, zatrzymywali zegary, mówili szeptem. Strofowano dzieci i młodzież za hałasy, a nawet za głośne rozmowy i śmiech.

Wielki Piątek przebiegał pod znakiem wielkiego gotowania i pieczenia. Kończono wędzenie kiełbas, gotowanie szynek, przyrządzanie pieczeni. Gotowano również całe sterty jaj na twardo, które były najważniejszym pokarmem wielkanocnym.


Jajka malowane

Pisanka to zwyczajowa nazwa jaja kurzego, gęsiego i kaczego, zdobionego różnymi technikami.

Zwyczaj malowania jajek jest bardzo stary, znany był już w czasach cesarstwa rzymskiego. Pisanki mają symbolizować rodzącą się do życia przyrodę i nadzieję, jaką czerpią chrześcijanie z wiary w zmartwychwstanie Chrystusa.

W zależności od technik zdobienia, wielkanocne jaja mają różne nazwy.

Kliknij jajko, żeby poznać rodzaj jego zdobienia.

Kraszanki powstają przez gotowanie jaja w barwnym wywarze, dawniej uzyskiwanym wyłącznie ze składników naturalnych.

Gotowanie w łupinach cebuli nadawało jajom kolor brązowy. Czarny kolor dawała kora dębu, olchy lub łupiny orzecha włoskiego. Barwę żółtą można było uzyskać, stosując kwiat młodej jabłoni lub kwiat nagietka. Fiolet dawały płatki ciemnej malwy, zieleń - pędy młodego żyta, a barwę różową – sok buraka.


Tak zabarwione jaja zdobi się także wzorami, które są wyskrobywane ostrym narzędziem na skorupce. Jajka zdobione tą techniką noszą nazwę drapanek. Technika w porównaniu z innymi metodami zdobienia jaj wielkanocnych jest stosunkowo młoda.

Jednym z rodzajów pisanek są oklejanki. Jak podpowiada sama nazwa, są to takie jajka, które okleja się np. sitowiem, płatkami ulubionych kwiatów, nitką wełnianej włóczki czy fragmentem tkaniny. Skorupkę jaja można też okleić skrawkami kolorowego błyszczącego papieru – wtedy taka odmiana oklejanki nosi nazwę nalepianki. Tradycyjne nalepianki (z okolic Krakowa lub Łowicza) najczęściej mają kwiatowe zdobienia.

Ażurki to jedna z bardziej skomplikowanych technik zdobienia jaj. Robi się je z wydmuszek czyli jaj, z których wydmuchano ich zawartość. Zdobienie samej skorupki jest bardzo pracochłonne i wymaga dużej ostrożności, gdyż bardzo łatwo jest uszkodzić delikatną powłokę jajka. Wzorki wycina się w skorupce wysokoobrotowym wiertłem.

Pisanki zdobione techniką batikową są to jajka wielokrotnie barwione i mają wielokolorowe wzory. Metoda polega na nanoszeniu rozgrzanego wosku na skorupkę jajka za pomocą łebka od szpilki umieszczonej w drewnianym uchwycie. Pokryte woskiem jajko jest barwione, następnie osuszane i ponownie zdobione woskiem. Czynność ta jest kilkakrotnie powtarzana. Na końcu usuwa się wosk, dzięki czemu ukryte pod nim kolory uzyskują żywsze barwy.

WIELKA SOBOTA

Wielka Sobota była dniem przeznaczonym na święcenie pokarmów. Początkowo księża święcili pokarmy w domach, ponieważ wszystko co zostało przygotowane do jedzenia musiało zostać poświęcone.


Później wprowadzono zwyczaj święcenia w kościele. Ludzie przynosili ze sobą wszystko lub prawie wszystko co przygotowali na święta: całe chleby, malowane jaja, kiełbasy, osełki masła, kulki utartego chrzanu, placki i kołacze.

Obecnie zanosi się do kościoła tylko małe koszyczki ze święconem.

KOSZYCZEK WIELKANOCNY

Rzeczy umieszczane w koszyczkach mają znaczenie symboliczne. Symbolikę jajka już znamy.

Chleb – Gwarantuje pomyślność i dobrobyt.
Pieprz i sól – wykorzystuje się je do przyprawienia jajek oraz innych potraw, które jemy podczas wielkanocnego śniadania. Natomiast sól dodaje potrawom smaku, chroni przed zepsuciem i ma właściwości oczyszczające. Kiedyś wierzono, że potrafi odstraszyć zło.
Chrzan – korzeń chrzanu symbolizuje krzepę i siłę. Ma przynieść nam dobre zdrowie.
Ser – oznacza przyjaźń, porozumienie między człowiekiem a przyrodą. Gwarantuje zdrowie i rozwój stada domowych zwierząt: krów, kóz i owiec, od których pochodzi.
Wędlina – najczęściej szynka albo kiełbasa, czyli głównie wyroby z wieprzowiny. Przynosi zdrowie, płodność i dostatek.
Ciasto – pojawiło się w koszyczkach dość niedawno. Jest znakiem umiejętności i doskonałości. Nie chodzi tu o gotowe wypieki i słodkości. Zgodnie z tradycją musi to być kawałek ciasta domowego wypieku, najlepiej drożdżowej baby.

WIELKANOC

Wielkanoc rozpoczyna śniadanie wielkanocne podczas, którego domownicy dzielą się poświęconym dzień wcześniej jajkiem. Kiedyś po podzieleniu się jajkiem, każdy z domowników musiał zjeść całą laskę chrzanu. Zmuszano do tego nawet małe dzieci. Tłumaczono im, że dzięki temu przez cały rok nie doświadczą kataru i kaszlu, bólu zębów i brzucha.

Pośrodku stołu królował zawsze baranek.
Tradycyjne jedzenie składało się z dań zimnych. Były więc to dania, o których dawniej mówiono "bez dymu" tzn. takie, które przyrządzano wcześniej, a na Wielkanoc tylko je odgrzewano. Działo się tak, ponieważ nie godziło się gotować, ani też rozpalać wielkiego ognia pod kuchnią w Wielkanoc.

WIELKANOC

W czasie świątecznych biesiad często bawiono się pisankami i kraszankami. Najczęściej były to gry zwane walatką lub wybitką. Polegały one na toczeniu jajek po stole lub stukanie się kraszankami trzymanymi w rękach. Zdobywał punkt i wygrywał ten, którego jajko nie stłukło się w czasie zabawy.

PONIEDZIAŁEK

WIELKANOCNY

Głównym i najważniejszym zwyczajem Poniedziałku Wielkanocnego był i jest Dyngus.

Pierwsze wzmianki pochodzące aż z XV wieku - to zakazy kościelne przed obchodzeniem tego zwyczaju, ponieważ wywodził się on z pogaństwa.
Jak widzimy pomimo tego, ta tradycja przetrwała do naszych czasów.

Dobrze wychowani i dystyngowani mężczyźni oblewali kobiety, które się im podobały - delikatnie lub wodą różaną. Pozostali nie hamowali się w zabawach i lali wodę prosto z wiader albo nawet wrzucali do stawów. Im więcej było tej wody - tym większy honor dla panny.

WTOREK

Dla równowagi dzień po Śmigusie, czyli we wtorek, odbywał się babski śmigus, nazywany Babaskik lub Babasik. Tym razem to panie oblewały wodą napotkanych mężczyzn, biorąc tym odwet za Lany Poniedziałek. Podobnie jak w Dyngusa, żeńskie lanie wody szybko zmieniało się we wzajemne chlustanie wodą.


Zwyczaj Lanego Poniedziałku praktykuje się w zasadzie we wszystkich krajach Europy Środkowej. Na Słowacji nazywa się go oblevacka. Podobnie na Węgrzech, tyle że tam co ładniejsze dziewczyny polewa się perfumami. Dużo dalej bo w Meksyku polewa się kobiety wodą w Wielką Sobotę, podobnie jest w innych krajach Ameryki Południowej.
Zwyczaj ten jednak jest zupełnie nieznany w Niemczech i Austrii, nie radzę więc w tamtych okolicach lać na nikogo wody.

DZIĘKUJĘ!

Źródło: "Święta polskie. Tradycja i obyczaj" Barbara Ogrodowska
Opracowała: Joanna Grabowska