Full screen

Share

Show pages

Mute the genially's audio here

Ballady i romanse 12 Pani Twardowska.mp3

Jedzą, piją, lulki palą,
Tańce, hulanka, swawola;
Ledwie karczmy nie rozwalą,
Cha, cha! chi, chi! hejże! hola!

Twardowski siadł w końcu stoła,
Podparł się w boki jak basza:
„Hulaj dusza! hulaj!” woła,
Śmieszy, tumani, przestrasza.

Żołnierzowi, co grał zucha,
Wszystkich łaje i potrąca,
Świsnął szablą koło ucha:
Już z żołnierza masz zająca.

Na patrona z trybunału,
Co milczkiem wypróżniał rondel,
Zadzwonił kieską, pomału:
Z patrona robi się kondel.

Szewcu w nos wyciął trzy szczutki,
Do łba przymknął trzy rureczki,
Cmoknął: cmok! i gdańskiej wódki
Wytoczył ze łba pół beczki.

Wtem, gdy wódkę pił z kielicha,
Kielich zaświstał, zazgrzytał;
Patrzy na dno: — „Co u licha?
Po coś tu, kumie, zawitał?”

Diablik to był w wódce na dnie:
Istny Niemiec, sztuczka kusa;
Skłonił się gościom układnie,
Zdjął kapelusz i dał susa.

Z kielicha aż na podłogę
Pada, rośnie na dwa łokcie,
Nos jak haczyk, kurzą nogę,
I krogulcze ma paznokcie.

„A, Twardowski… witam bracie!”
To mówiąc, bieży obcesem:
„Cóż to, czyliż mię nie znacie?
Jestem Mefistofelesem.

Wszak ze mnąś na Łysej Górze 
Robił o duszę zapisy: 
Cyrograf na byczej skórze 
Podpisałeś ty, i bisy. 

Miały słuchać twego rymu; 
Ty, jak dwa lata przebiegą, 
Miałeś pojechać do Rzymu, 
By cię tam porwać jak swego. 

Już i siedem lat uciekło, 
Cyrograf nadal nie służy: 
Ty, czarami dręcząc piekło, 
Ani myślisz o podróży.
INFOGRAPHIC
Adam Mickiewicz 

Pani Twardowska
Want to make interactive content? It’s easy in Genially!

Over 30 million people build interactive content in Genially.

Check out what others have designed:

Transcript

Adam Mickiewicz Pani Twardowska

INFOGRAPHIC

Jedzą, piją, lulki palą, Tańce, hulanka, swawola; Ledwie karczmy nie rozwalą, Cha, cha! chi, chi! hejże! hola! Twardowski siadł w końcu stoła, Podparł się w boki jak basza: „Hulaj dusza! hulaj!” woła, Śmieszy, tumani, przestrasza. Żołnierzowi, co grał zucha, Wszystkich łaje i potrąca,Świsnął szablą koło ucha: Już z żołnierza masz zająca. Na patrona z trybunału,Co milczkiem wypróżniał rondel, Zadzwonił kieską, pomału:Z patrona robi się kondel.Szewcu w nos wyciął trzy szczutki,Do łba przymknął trzy rureczki, Cmoknął: cmok! i gdańskiej wódki Wytoczył ze łba pół beczki. Wtem, gdy wódkę pił z kielicha, Kielich zaświstał, zazgrzytał; Patrzy na dno: — „Co u licha? Po coś tu, kumie, zawitał?” Diablik to był w wódce na dnie: Istny Niemiec, sztuczka kusa; Skłonił się gościom układnie, Zdjął kapelusz i dał susa. Z kielicha aż na podłogęPada, rośnie na dwa łokcie, Nos jak haczyk, kurzą nogę, I krogulcze ma paznokcie. „A, Twardowski… witam bracie!” To mówiąc, bieży obcesem:„Cóż to, czyliż mię nie znacie? Jestem Mefistofelesem.Wszak ze mnąś na Łysej Górze Robił o duszę zapisy: Cyrograf na byczej skórze Podpisałeś ty, i bisy. Miały słuchać twego rymu; Ty, jak dwa lata przebiegą, Miałeś pojechać do Rzymu, By cię tam porwać jak swego. Już i siedem lat uciekło, Cyrograf nadal nie służy: Ty, czarami dręcząc piekło, Ani myślisz o podróży.

łajać — strofować, ganić.

patron — adwokat

kieska — woreczek z pieniędzmi.

kondel — kundel, pies.

Szewcu — dziś: Szewcowi.

obcesem — natrętnie, zuchwale

Cyrograf — własnoręcznie spisany dokument zawierający zobowiązanie, tekst umowy itp. (zwłaszcza z diabłem); dziś używane żartobliwie.

lulki - fajki

hulanka - huczna zabawa

swawola - zabawa, beztroska

basza - dostojnik w państwie tureckim.

tumanić - celowo wprowadzać kogoś w błąd

szczutki - prztyczki

kum -towarzysz, przyjaciel

sztuczka kusa - diabelska sztuczka

układnie - bardzo uprzejmie

krogulcze - takie jak u krogulca (drapieżnego ptaka)

za mnąś - za mną żeś

bis - diabeł, czort

przebiegą - miną

INFOGRAPHIC

Ale zemsta, choć leniwa, Nagnała cię w nasze sieci: Ta karczma Rzym się nazywa… Kładę areszt na waszeci”. Twardowski ku drzwiom się kwapił Na takie dictum acerbum;Diabeł za kontusz ułapił: „A gdzie jest nobile verbum?”Co tu począć? kusa rada, Przyjdzie już nałożyć głową… Twardowski na koncept wpada I zadaje trudność nową. „Patrz w kontrakt, Mefistofilu, Tam warunki takie stoją: Po latach tylu a tylu, Gdy przyjdziesz brać duszę moją, Będę miał prawo trzy razy Zaprząc ciebie do roboty, A ty najtwardsze rozkazy, Musisz spełnić co do joty. Patrz, oto jest karczmy godło, Koń malowany na płótnie; Ja chcę mu wskoczyć na siodło, A koń niech z kopyta utnie. Skręć mi przy tem biczyk z piasku, Żebym miał czem konia chłostać; I wymuruj gmach w tym lasku, Bym miał gdzie na popas zostać. Gmach będzie z ziarnek orzecha, Wysoki pod szczyt Krępaku,Z bród żydowskich ma być strzecha, Pobita nasieniem z maku. Patrz, oto na miarę ćwieczek, Cal gruby, długi trzy cale: W każde z makowych ziareczek Wbij mnie takie trzy bretnale”.Mefistofil duchem skoczy, Konia czyści, karmi, poi, Potem bicz z piasku utoczy, I już w gotowości stoi. Twardowski dosiadł biegusa, Probuje podskoków, zwrotów, Stępa, galopuje, kłusa — Patrzy, aż i gmach już gotów. „No! wygrałeś panie bisie, Lecz druga rzecz nie skończona: Trzeba skąpać się w tej misie — A to jest woda święcona”. Diabeł kurczy się i krztusi, Aż zimny pot na nim bije: Lecz pan każe, sługa musi, Skąpał się biedak po szyję.

dictum acerbum (łac.) — przykre powiedzenie.

nobile verbum (łac.) — słowo szlacheckie (którego trzeba dotrzymać pod groźbą utraty honoru)

Krępak — (Krempak lub Krapak) nazwa używana dawniej na określenie szczytu Łomnicy (2634 m), ale także Karpat lub Tatr

bretnal (z niem. Brettnagel) — duży gwóźdź do przybijania desek.

waszeci - Waszmości

kontusz - staropolski strój wierzchni

kusa rada - trudna rada

koncept - pomysł

co do joty - bardzo dokładnie

popas - przerwa w podróży, odpoczynek w celu napojenia koni

ćwieczek - gwóźdź z szeroką główką

cal - dawna jednostka miary

stęp, galop, kłus - rodzaje chodu konia

INFOGRAPHIC

Jedzą, piją, lulki palą, Tańce, hulanka, swawola; Ledwie karczmy nie rozwalą, Cha, cha! chi, chi! hejże! hola! Twardowski siadł w końcu stoła, Podparł się w boki jak basza: „Hulaj dusza! hulaj!” woła, Śmieszy, tumani, przestrasza. Żołnierzowi, co grał zucha, Wszystkich łaje i potrąca,Świsnął szablą koło ucha: Już z żołnierza masz zająca. Na patrona z trybunału,Co milczkiem wypróżniał rondel, Zadzwonił kieską, pomału:Z patrona robi się kondel.Szewcu w nos wyciął trzy szczutki,Do łba przymknął trzy rureczki, Cmoknął: cmok! i gdańskiej wódki Wytoczył ze łba pół beczki. Wtem, gdy wódkę pił z kielicha, Kielich zaświstał, zazgrzytał; Patrzy na dno: — „Co u licha? Po coś tu, kumie, zawitał?” Diablik to był w wódce na dnie: Istny Niemiec, sztuczka kusa; Skłonił się gościom układnie, Zdjął kapelusz i dał susa. Z kielicha aż na podłogęPada, rośnie na dwa łokcie, Nos jak haczyk, kurzą nogę, I krogulcze ma paznokcie. „A, Twardowski… witam bracie!” To mówiąc, bieży obcesem:„Cóż to, czyliż mię nie znacie? Jestem Mefistofelesem.Wszak ze mnąś na Łysej Górze Robił o duszę zapisy: Cyrograf na byczej skórze Podpisałeś ty, i bisy. Miały słuchać twego rymu; Ty, jak dwa lata przebiegą, Miałeś pojechać do Rzymu, By cię tam porwać jak swego. Już i siedem lat uciekło, Cyrograf nadal nie służy: Ty, czarami dręcząc piekło, Ani myślisz o podróży.

Wyleciał potem jak z procy, Otrząsł się, dbrum! parsknął raźnie: „Teraz jużeś w naszej mocy, Najgorętsząm odbył łaźnię”. „Jeszcze jedno, będzie kwita: Zaraz pęknie moc czartowska! — Patrzaj, oto jest kobiéta, Moja żoneczka, Twardowska. Ja na rok u Belzebuba Przyjmę za ciebie mieszkanie; Niech przez ten rok moja luba Z tobą jak z mężem zostanie. Przysiąż jej miłość, szacunek, I posłuszeństwo bez granic; Złamiesz choć jeden warunek, Już cała ugoda na nic”. Diabeł do niego pół ucha, Pół oka zwrócił do samki,Niby patrzy, niby słucha — Tymczasem już blisko klamki. Gdy mu Twardowski dokucza, Od drzwi, od okien odpycha, Czmychnąwszy dziurką od klucza, Dotąd, jak czmycha, tak czmycha.

samka — samica, tu żartobliwie o pani Twardowskiej.

jużeś - już jesteś

najgorętsząm odbył - najgorętszą odbyłem

być kwita - nie mieć wobec kogoś zobowiązań

luba - wybranka serca

Next page

Show interactive elements