Want to make creations as awesome as this one?

Transcript

Wielkanoc

https://www.youtube.com/watch?v=XuCRqaZDhEE https://www.youtube.com/watch?v=2ysSVw6SjiE&t=50s

Tradycje wielkanocne

https://www.youtube.com/watch?v=cKX2EsZk6ZA

https://www.youtube.com/watch?v=6FILOXufMeM Jak zrobić palmę wielkanocną z bukszpanu? Instrukcja krok po krokuDo wykonania palmy wielkanocnej z bukszpanu potrzebne będą:

  • prostokątny kawałek tektury,
  • suszone liście,
  • wstążki,
  • gałązki bukszpanu,
  • narcyzy,
  • gałązki wierzby,
  • kolorowe piórka,
  • zaostrzone końce patyków,
  • sztywne metalowe druty,
  • cienki miękki drucik,
  • zszywacz,
  • nożyczki,
  • klej.
KROK 1: Z tektury uformuj rożek i zepnij go zszywaczem. Przytnij tekturę, aby uzyskać kształt lejka. Włóż drut do lejka i przymocuj go klejem, odczekaj kilka minut, aż drut zastygnie. KROK 2: Dołóż jeszcze trzy druty, aby konstrukcja palmy lejka była stabilna. Gdy klej wyschnie, obetnij końce drutów, tak by wszystkie miały podobną długość. Za pomocą kleju przymocuj do lejka suszone liście. Dzięki temu palma wielkanocna będzie kolorowa. KROK 3: Naklej je tak, aby zachodziły na siebie. Nie zapomnij wykleić nimi także wnętrza lejka. Na wierzch naklej ozdobne, kolorowe piórka – dekoracja wielkanocna powinna być barwna i ozdobna. Zostaw konstrukcję na kilka minut, aby klej wysechł. KROK 4: Gałązki bukszpanu przytnij tak, aby uzyskać proste, nierozwidlone, krótkie gałązki. Następnie przymocuj je za pomocą cienkiego drucika do grubszego drutu. Potem uformuj z niego wianek, który ozdobi dekorację wielkanocną. KROK 5: Cebulki narcyzów nabij na zaostrzone kijki. Przez środek tekturowego lejka przełóż kilka gałązek wierzby. Za pomocą wstążek przymocuj do wierzby wcześniej przygotowany wianek i dołóż narcyzy. Końce gałązek obwiąż ściśle wstążką i palma wielkanocna gotowa!

https://www.youtube.com/watch?v=7kNWvwpr_ZM https://www.youtube.com/watch?v=vt99IqUPQ5s

Ale jaja!

https://www.youtube.com/watch?v=zo6FWbsXI5U

W Polsce znanych jest wiele technik zdobienia jaj w okresie wielkanocnym. Są więc pisanki barwione na jeden kolor zwane byczkami lub kraszankami, malowane gorącym woskiem, pisanki drapane, czyli kroszonki tworzone metodą rytowniczą czy oklejane tradycyjnymi materiałami lub wycinankami. Znanych jest wiele technik zdobienia jajek. Najprostszą techniką, popularną w środkowej Polsce, było ich barwienie na jeden kolor. Takie jednokolorowe pisanki nazywane są kraszankami lub byczkami. Ze Śląska Opolskiego wywodzą się natomiast kroszonki - pisanki wykonywane metodą rytowniczą (drapane), która polega na wyskrobywaniu ostrym narzędziem wzoru na zabarwionym wcześniej jajku.Wyklejanka to zaś technika zdobnicza popularna np. na Kurpiach czy Ziemi Łowickiej. Jajka okleja się rozmaitymi tradycyjnymi materiałami m.in. sitowiem, kawałkami włóczki czy sukna. https://www.youtube.com/watch?v=P1B1s3CTy4U

Przed Wami propozycja wykonania jajka techniką origami modułowego. Zaczynamy od zrobienia pojedynczego modułu. Oto filmik, który Was tego nauczy. https://www.youtube.com/watch?v=u-2w4yFlC4M Teraz możecie już przejść do składania jajka. https://www.youtube.com/watch?v=9RDp0mmKgnI&list=RDCMUCGhgzvmHsAnfzyv5O7PBZmA&start_radio=1&t=3&t=3

https://www.youtube.com/watch?v=jrpykloOOD8

https://www.youtube.com/watch?v=G_s2XdLmZM8

https://www.youtube.com/watch?v=cxt7hv34jIw

https://www.youtube.com/watch?v=vAFGUAKHpZQ

https://www.youtube.com/watch?v=sbpJ7GlaXR0&feature=youtu.be

https://www.youtube.com/watch?v=m0wEgUl0dz8

Przepis na pyszny sernik - osobiście wypróbowany przez panie z biblioteki Składniki: kruche ciasto na spód: 150g mąki 100g masła 50g cukru (lub więcej, jeśli lubisz słodkie) masa: 8 jaj 1kg twarogu mielonego 2 szklanki cukru 300 ml śmietany kremówki 2 budynie śmietankowe na 1/2l Sposób wykonania: 1. Ciasto kruche zagnieść i schłodzić w lodówce. 2. Żółtka utrzeć z cukrem. 3. Stopniowo dodawać twaróg, budynie i śmietanę. 4. Na końcu dodać ubitą pianę białek. 5. Masę wylać na kruchy spód. 6. Piec w temperaturze 170 stopni przez 1 godzinę.

https://www.youtube.com/watch?v=Mi3Yz6iIY-I

Co kryją jajka niespodzianki?

https://wordwall.net/pl/resource/465737/wielkanoc

https://wordwall.net/pl/resource/1154965/wielkanoc/zaj%c4%85c-wielkanocny

https://wordwall.net/pl/resource/1347073/wielkanocno-wiosenne-porz%C4%85dki-w-s%C5%82owach

https://wordwall.net/pl/resource/1155830/%c5%9bwietlica-szkolna/wielkanoc

https://wordwall.net/pl/resource/1232945/wielkanocne-i-owo

https://wordwall.net/pl/resource/1276891/rewalidacja/wielkanoc

https://wordwall.net/pl/resource/1541607/wielkanoc

https://www.youtube.com/watch?v=2WNan8F63Sg&feature=youtu.be https://vod.tvp.pl/video/czytanie-przed-spaniem,basia-i-franek-szukanie-jajek,29810805 Czytanie przed spaniem - Basia i Franek. Szukanie jajek

Posłuchajcie, jak Wielkanoc obchodzą mieszkańcy Bullerbyn. https://www.youtube.com/watch?v=kU5VFA19NRs

Wielkanocny pacierz Nie umiem być srebrnym aniołem –Ni gorejącym krzakiem –Tyle Zmartwychwstań już przeszło-A serce mam byle jakie. Tyle procesji z dzwonami –Tyle już alleluja –A moja świętość dziurawaNa ćwiartce włoska się buja. Wiatr gra mi na kościach mych psalmy –Jak na koślawej fujarce –Żeby choć papież spojrzałNa mnie – przez białe swe palce. Żeby choć Matka BoskaPrzez chmur zabite wciąż deski –Uśmiech mi Swój zesłałaJak ptaszka we mgle niebieskiej. I wiem, gdy łzę swoją trzymamJak złoty kamyk z procy –Zrozumie mnie mały BaranekZ najcichszej Wielkiej Nocy. Pyszczek położy na ręku –Sumienia wywróci podszewkę –Serca mojego ocali ks. Jan Twardowski Droga, wierzba sadzona wśród zielonej łąki,Na której pierwsze jaskry żółcieją i mlecze.Pośród wierzb po kamieniach wąska struga ciecze,A pod niebem wysoko śpiewają skowronki. Wśród tej łąki wilgotnej od porannej rosy,Droga, którą co święto szli ludzie ze śpiewką,Idzie sobie Pan Jezus, wpółnagi i bosyZ wielkanocną w przebitej dłoni choragiewką. Naprzeciw idzie chłopka. Ma kosy złociste,Łowicka jej spódniczka i piękna zapaska.Poznała Zbawiciela z świętego obrazka,Upadła na kolana i krzyknęła: „Chryste!”. Bije głową o ziemię z serdeczną rozpaczą,A Chrystus się pochylił nad klęczącym ciałemI rzeknie: „Powiedz ludziom, niech więcej nie płaczą,Dwa dni leżałem w grobie. I dziś zmartwychwstałem.” Jan Le

"Szósta klepka" Małgorzata Musierowicz Pani Małgorzata zaserwowała nam Wielkanoc na wesoło. :D „[…] Prze całe dwie godziny Bobcio malował pisanki. Pozostawiony sam na sam ze swoją muzą, w skupieniu, z namaszczeniem i bardzo pedantycznie smarował jajka plakatówkami Julii i kiedy przyszła pora podwieczorku, mina chłopczyka wskazywała, że jest bardzo dumny ze swego dzieła. - No, jak tam, Bobek? – spytała mama Żakowa wchodząc do pokoju z tacą w rękach. – Jak twórczość dziecięca? Pomyślnie? - Sama zobacz – zachęcił ją Bobcio. - Już, już – powiedziała mama Żakowa, rozstawiając szklanki z herbatą. Do pokoju weszła mama Babcia. - No, jak tam, Bobek? – spytała mało oryginalnie. – Jak twoje pisanki? - Sama zobacz – powtórzył Bobcio, wyczuwając niejasno, że żadnej z nich nie interesuje jego praca. Czuł się nieco dotknięty. Ciocia Wiesia podeszła do swego syna. - O, Jezus! – rozległ się nagle jej krzyk. Mama Żakowa wypuściła z ręki wszystkie łyżeczki. - Co się stało? – krzyknęła. - Sama zobacz – jęknęłaWiesia. Mama Żakowa podeszła bliżej i zesztywniała. Pisanki Bobcia, utrzymane w pięknych czystych kolorach, na pierwszy rzut oka wyglądały uroczo. Na drugi rzut oka budziły nieokreśloną grozę. A kiedy się człowiek dobrze przyjrzał, ujawniały swą złowrogą treść. – Co to jest? – krzyknęła mama Żakowa, wskazując jajko upstrzone przeraźliwymi, powykręcanymi paluszkami.– To? – upewnił się Bobcio. – To bakterie.– A to? – wypytywała Wiesia.– To? To Somosierra. Bitwa na czołgi.– A to? – spytała bezsilnie Wiesia, wiedząc niestety, jaka będzie odpowiedź.– To? – powiedział Bobcio. – A, to. To jest Hitler. Kolejne egzemplarze – bo Bobcio sumiennie zapełnił malunkami wszystkie dziesięć jaj, wykazały cioci Wiesi, że jej dziecko ma zainteresowania monotematyczne. Odstępstwo od militariów stanowiły dwie wizje bakterii i witamin, obie nadzwyczaj przygnębiające oraz wizerunek myszy – tylko jeden, ale za to jak żywy. - No i co? –dopytywał się Bobcio. - Ładne?” "Pulpencja" Małgorzata Musierowicz Ponownie Małgorzata Musierowicz. Dzielny ojciec Borejko walczący z terrorystyczną grupą przestępczych młodzieńców z sikawkami, konwiami i armatkami wodnymi. „Natalia, Patrycja i ojciec wybrali się do kościoła na jedenastą. Ojciec był wielkim zwolennikiem chóru „Poznańskie słowiki” pod dyrekcją Stefana Stuligrosza, a ten to właśnie zespół o światowej sławie śpiewał co niedzielę o jedenastej u Dominikanów, podczas sumy. Obie siostry natomiast uwielbiały pewnego tenora z chóru, okularnika imieniem Andrzej. Od rana pogoda była chłodna, wiał ostry wiatr z północy, a niebo było szare i zasępione. […] Nagle, bez najmniejszego uprzedzenia, z balkonu na drugim piętrze kamienicy numer trzy wylano całe wiadro wody – poleciała jak srebna płachta, bezszelestnie, po łuku – i plasnęła głośno o chodnik, tuż u stóp Natalii i ojca. Następne wiadro wody nie chybiło już celu: oblano nim Patrycję, od stóp do głów, a gdy zipała, w szoku, nie mogąc złapać tchu – ojciec Borecko odwrócił się, jak zwykle spóźniony, powiedział: - Patrycjo, uważaj… - i zamilkł, wstrząśnięty tym co zobaczył. Jeszcze nie ochłonął po tym barbarzyństwie, gdy z bramy wypadli dwaj ogoleni na pałę młodzieńcy w skórzanym odzieniu, pokryci tatuażem i z grubym rykiem rzucili się na Patrycję, oblewając ją zimną wodą z wielkiej plastykowej butelki po napoju Orange. […] Od strony skrzyżowania, na pełnym gazie, nadjechał samochód marki BMW i rozbrykani młodzieńcy, wysuwając przez okno coś w rodzaju grubej lufy, oblali grubym strumieniem wody drugą córkę Ignacego Borejki. […] Patrycja i Natalia stały bez rucha na chodniku, ociekając wodą, każda po swojemu, zaś ojciec, suchy i nie tknięty zbrodniczą ręką dyngusowców, tkwił pomiędzy nimi z wyrazem oszołomienia na swym inteligentnym obliczu. I w tym momencie dwie rzeczy zdarzyły się jednocześnie. Z balkonu na drugim piętrze wyrzucono plastykową butelkę dwulitrową, pełną wody, która zlądowała pionowo, ze stukiem, u stóp Ignacego Borecki, przewróciła się i uroniła zaledwie klika kropel ze swej zawartości. A przy krawężniku zahamowała z dzikim piskiem opon fiołkowa syrenka bosto, z której też zaraz wyskoczył Baltona, ubrany w skórzaną kurtkę, i rzucił się ku nieszczęsnej Patrycji, wyciągając ramiona. Tym razem ojciec Borejko zareagował błyskawicznie. Podniósł spod nóg butlę z wodą, wycelował w domniemanego napastnika i z przerażającym spokojem opróżnił ją, wylewając mu calutką zawartość na pierś i za kołnierz. Akcję zakończył również z kamiennym spokojem, waląc kilkakrotnie pustą już butelką w ogoloną głowę Baltony.– Tato!!! – wrzasnęła Patrycja, odzyskując mowę.– Jestem, moje dziecko – odparł ojciec i zasłonił ją własną piersią, oczekując najgorszego.– Tato, coś ty… -jęczała Patrycja, dygocząc. Baltona stał, osłupiały i mokry. Ojciec rzucił mu spojrzenie zwycięzcy.– Może ci się odechce, młodzieńcze – rzekł – napastować niewinne dziewczęta.Chodźmy, Patrycjo. Natalio, pójdź ze mną. Wracamy do domu. – To rzekłszy, dumny ze swego męstwa, uprowadził córki, zostawiając Baltonę wstanie szoku i dziwiąc się wielce, dlaczego Pulpecja, miast triumfować i wyrażać ojcu dziękczynienie, nagle wybuchnęła płaczem.”