Want to make creations as awesome as this one?

Transcript

Bal zimowy w 2a

22.01.2024r.

Konkursy i zabawy

W 1. 1.Worek przebieranek – Dzieci stoją w kole i w rytm muzyki podają sobie worek z rąk do rąk. Kiedy muzyka się zatrzyma, osoba, która trzyma worek, musi z niego wylosować jedną rzecz i założyć ją na siebie. Polecam, żeby do worka wpakować dużo śmiesznych peruk, masek, kapeluszy, wtedy frajda jest większa :) Wybrane dziecko tańczy w nowym stroju, reszta dzieci klaszcze, a następnie odkładamy na bok wylosowaną z worka rzecz i zabawa trwa dalej. 2.Tańce na gazetach Można pojedynczo lub w parach, dzieci tańczą na gazecie, a kiedy muzyka się zatrzymuje to składają ją na pół. Trzeba tańczyć tak, żeby z gazety nie spaść, a zadanie jest coraz trudniejsze, gdyż z każdą kolejną rundą zmniejsza się powierzchnia do tańca. 3.Figury lodowe Dzieci tańczą w rytm muzyki, kiedy się zatrzymuje, wszystkie dzieci zamieniają się w lodową rzeźbę, czyli stają nieruchomo. Mogą dodatkowo coś przedstawiać w zależności od inwencji animatora, który narzuca im temat typu "zoo", "super bohaterzy", "lotnisko" itp. 4.Taniec z kartkami Uczestnicy dobierają się parami i tańczą w rytmie muzyki, trzymając kartkę papieru między wymienianymi przez nauczycielkę częściami ciała – dłońmi, brzuchami, łokciami itp. 5. Nakarm pingwina Dwoje dzieci trzyma planszę z narysowanym pingwinem. Zadaniem uczestników jest trafić w wycięty otwór. 6. Rysowanie pingwina z zasłoniętymi oczami. 7. Przejście pod liną. 8. Zgaduj – zgadula, w której ręce kula?Dzieci siadają w kole, trzymając ręce za sobą. Podają sobie z ręki do ręki papierową kulę lub małą piłeczkę. W kole jest dziecko, które próbuje odgadnąć, kto w danej chwili ją trzyma. Dużo śmiechu i radości, kula czasem wypada, zdradzamy się miną, ruchem, śmiejemy się.

Balonowe wędrówki, wszyscy stoją w kole i poruszają się w rytm muzyki. Animator przynosi do koła kilka balonów, które dzieci będą musiały sobie podawać, tak żeby balon nie spadł na ziemię. Po każdym kółku, które balon pokona, animator mówi, w jaki sposób podajemy sobie balony, np. łokciami, kolanami, brodami.

https://youtu.be/opD39_XuKgI

Bajka o Czerwonym Kapturku opowiedziana w niecodzienny sposób. Należy z uczestników zabawy utworzyć 4 grupy: Czerwony Kapturek, Babcia, Myśliwy, Wilk. Każda grupa wykonuje określone gesty.Czerwony Kapturek – osoby stoją i jedną rękę mają nad głową, pokazując czapeczkę Czerwonego Kapturka, a drugą rękę trzymają przed sobą, tworząc koszyczek ze smakołykami (starają się robić to z wdziękiem).Babcia – osoby powoli i ociężale unoszą się z krzesła, prawą ręką jakby podpierały się na lasce i mówią z wysiłkiem: Uuu.Wilk – osoby rozwierają ręce w geście otwieranej „paszczy” z głośnym okrzykiem Łaaa!Myśliwy – osoby pokazują strzelanie ze strzelby i wołają Pif paf! (wyciągnięta ręka i druga przyłożona do niej – imitacja strzelby). Zabawa polega na tym, że jedna osoba czyta bajkę, a poszczególne grupy odgrywają swoje role, zawsze jak usłyszą swoją postać. Czyta się powoli, by grupa mogła pokazać graną osobę. Należy też uważać, bo role czasem powtarzają się dwa razy po sobie. Poniżej jest tekst bajki. CZERWONY KAPTUREK Bajka, nie bajka skrzata zdumiewajka o dziewczynce, którą Czerwonym Kapturkiem zwali. Jej ukochana Babcia, mieszkała w lesie, co go dzielny myśliwy patrolował z uwagi na groźnego wilka. Pewnego dnia Babcia zachorowała i mama Czerwonego Kapturka wysłała Czerwonego Kapturka do Babci, Babci Czerwonego Kapturka z koszem smakołyków i lekarstw. Czerwony Kapturek idąc do Babci, wcale nie obawiał się straszliwego wilka, bo wiedział, że pan myśliwy strzeże lasu i w razie potrzeby uratuje Czerwonego Kapturka przed wilkiem. Gdy Czerwony Kapturek spotkał po drodze wilka, okazał się on wcale niegroźny, zapytał bowiem Czerwonego Kapturka tylko o drogę do Babci. Życzliwy Czerwony Kapturek dokładnie wytłumaczył wilkowi, gdzie mieszka ukochana Babcia, ciesząc się, że nie musiał wzywać myśliwego. Gdy Czerwony Kapturek sam dotarł do chatki Babci okazało się, że wpadł w pułapkę wilka. Wilk bowiem połknął Babcię, razem z Kapturkiem i rannym kapciem. Tymczasem dzielny myśliwy, będąc w pobliżu życzliwej mu Babci, Babci Czerwonego Kapturka postanowił ją odwiedzić. Po wejściu do chatki Babci myśliwy szybko zorientował się w niecnych czynach wilka, widząc jak wilka duma rozpiera, myśliwy wyjął strzelbę i do wilka strzela. Wilk pada. Babcia z Kapturkiem uratowane czule dziękują myśliwemu. A morał bajki jest taki. Nie ufaj w lesie nieznajomemu.

Bawimy się razem!

Pewnego razu TATA powiedział: do naszego miasta przyjechał cyrk. WSZYSCY bardzo się ucieszyli, ponieważ TATA obiecał, że jutro CAŁĄ RODZINĄ pójdziemy na przedstawienie. Świetnie! Zawołał WITUŚ. Bardzo chciałbym zobaczyć SŁONIA. E tam SŁOŃ, małpy są o wiele ciekawsze powiedział WACUŚ. Ja tam najbardziej lubię naszego PIKUSIA, powiedziała GOSIA, ale to tylko kundel. Pójdziemy WSZYSCY powiedział TATA, a MAMA go poparła. Następnego dnia MAMA kupiła bilety i WSZYSCY poszli do cyrku. Przedstawienie się zaczęło. Występowały małpy, tygrysy, potem konie, a na końcu śmieszny klaun. Lecz DZIECI zaczęły się bardzo niepokoić bo wciąż nie było SŁONIA. Ja chcę SŁONIA! – zaczął wołać WITUŚ, a ja chcę lody zmienił temat TATA i kupił lody. RODZICE spojrzeli na siebie, a DZIECI nadal czekały na SŁONIA , a SŁONIA wciąż nie było. Po paru innych występach wreszcie na arenie pojawił się SŁOŃ. DZIECI bardzo się ucieszyły. Czas szybko mijał, przedstawienie dobiegało końca. Cała RODZINA dobrze się bawiła, a najbardziej DZIECI. WSZYSCY zadowoleni wrócili do domu. Nawet PIKUŚ szczekał z radości. Przy kolacji TATA obiecał DZIECIOM, a MAMA potwierdziła, że jutro z PIKUSIEM, jak będą grzeczne, to znowu WSZYSCY pójdą do cyrku, aby zobaczyć jeszcze raz SŁONIA i inne zwierzęta. I tak zakończył się dzień.”

„Dawno, dawno temu żyli sobie KRÓL i KRÓLOWA. Mieli oni KONIE, KARETĘ i WOŹNICĘ. Kiedyś KRÓL zawołał WOŹNICĘ i tak mu powiedział: „WOŹNICO zaprzęgaj KONIE do KARETY, bo KRÓLOWA chce pojechać na spacer”. Posłuszny WOŹNICA poszedł i zapiął KONIE do KARETY. Kiedy KRÓL z KRÓLOWĄ wsiedli do KARET, KRÓL zawołał: „WOŹNICO daj KONIOM znak do jazdy”. I pojechali. Para królewska jedzie w swej pięknej KARECIE przez okolicę, nagle PRAWY KOŃokulał, LEWEMU KONIOWI nic się nie stało. Przestraszony król zawołał: „WOŹNICO, WOŹNICO, mój drogi WOŹNICO, sprawdź, co się stało”. KRÓLOWA ze strachu zemdlała, a WOŹNICA znalazł w kopycie PRAWEGO KONIA gwóźdź i go wyciągnął. W kopycie LEWEGO KONIA nie znalazł nic. Po chwili zniecierpliwiony KRÓL zwraca się z pytaniem do WOŹNICY: „WOŹNICO, WOŹNICO, mój drogi WOŹNICOczy wszystko w porządku?” WOŹNICA odpowiada, że tak. Siada na koźle i daje KONIOM znak do jazdy. Para królewska w swej pięknej karecie, złotej karecie jedzie dalej. Po chwili KRÓL wychyla się z okna KARETY i mówi do WOŹNICY: „WOŹNICO, WOŹNICO, mój drogi WOŹNICO, zatrzymaj KONIE, bo KRÓLOWA chce zaczerpnąć świeżego powietrza”. WOŹNICA zatrzymuje KONIE i KARETA staje. Z KARETY wysiada KRÓL i KRÓLOWA. Nagle w oddali słychać grzmot – zaczyna padać deszcz, wszyscy są mokrzy, nie ma co czekać – KRÓL zarządza powrót na zamek. Po przybyciu na zamek KONIE zatrzymują się i KRÓL i KRÓLOWA wysiadają z karety. KRÓL woła do WOŹNICY: „WOŹNICO mój drogi WOŹNICO wyprzęgnij KONIE i odstaw KARETĘ”. Zadowolona i szczęśliwa KRÓLOWA pyta po chwili: „WOŹNICO czy odstawiłeś KONIE i KARETĘ?” WOŹNICA odpowiada, że tak. „Dziękuję ci WOŹNICO, mój drogi WOŹNICO” – odpowiada KRÓLOWA.

Dawno, dawno temu żył sobie KRÓL i KRÓLOWA. KRÓL i KRÓLOWA ze swoim WOŹNICĄ bardzo lubili jeździć swoją KARETĄ. Kareta miała 4 KOŁA: PRAWE PRZEDNIE, LEWE TYLNE, LEWE TYLNE i PRAWE TYLNE. LEWY KOŃ był biały, a PRAWY KOŃ był czarny. Pewnego dnia KRÓLOWA rzekła do swego KRÓLA: „KRÓLU mój, KRÓLU mój wspaniały, drogi KRÓLU, powiedz WOŹNICY żeby przygotował KONIE i sprawdził KOŁA, bo na ostatnim spacerze był problem z PRAWYM TYLNYM KOŁEM” WOŹNICA zaprzągł KONIE i KARETĘ. Sprawdził PRAWE TYLNE KOŁO, rzucił okiem na LEWE PRZEDNIE KOŁO, potem rzekł do KRÓLA: „KRÓLU mój, nasz wspaniały KRÓLU, najukochańszy KRÓLU! KARETA i KONIE są gotowe.”KRÓLOWA z KRÓLEM wsiedli do KARETY i pojechali na piękną łąkę. W pewnym momencie KRÓLOWA rzekła do KRÓLA: „Usiądź sobie KRÓLU, kochany KRÓLU, mój ty najukochańszy KRÓLU. Powiedz WOŹNICY by nakarmił oba KONIE i przygotował KARETĘ na następny dzień abyśmy mogli wybrać się jeszcze raz sami.” KRÓL rzekł do KRÓLOWEJ: „KRÓLOWO moja, moja kochana KRÓLOWO, Kocham Cię moja KRÓLOWO!” I dał jej słodkiego całusa.

https://www.beznudy.com/2021/01/trwa-karnawa-jak-karnawa-to-oczywiscie.html TOP 20 ponadczasowych przebojów na bal karnawałowyprzeboje dla dzieci, przeboje na balik, piosenki na bal karnawałowy, lista przebojów bal...Beznudy

Lorem ipsum dolor sit