Want to make creations as awesome as this one?

Transcript

Spotkanie z mistrzem słowa -Janem Kochanowskim

Jan Kochanowski - (1530 - 1584) polski poeta epoki renesansu urodzony w Sycynie koło Radomia, dokładna data - dzień i miesiąc - nie jest znana przyjęty w poczet żaków na wydziale sztuk wyzwolonych Akademii Krakowskiej studia kontynuował w Królewcu i Padwie został dworzaninem i sekretarzem na dworze królewskim Zygmunta Augusta otrzymał probostwo w Poznaniu i Zwoleniu osiadł w Czarnym Lesie, majątku po ojcu, w 1575 r. ożenił się z Dorotą Podlodowską i miał z nią 6 córek, z których 2 (Urszula i Hanna) zmarły w dzieciństwie. Już po śmierci poety Dorota urodziła syna.

Cechy gatunkowe fraszki: • krótki wierszowany utwór, • podejmujący różnorodną tematykę, • czasem o żartobliwym charakterze, • często kończy się wyrazistą puentą.

" Na gospodarza" Po­sa­dzi­łeś mię wpraw­dzie nie na­go­rzej, Ale by trze­ba mię­sa da­wać spo­rzej; Przed tobą wi­dzę pół­mi­sków nie­ma­ło, A mnie się le­d­wie po­lew­ki do­sta­ło. Dia­błu się go­dzi ta­ko­wa bie­sia­da! Go­ściem czy świad­kiem ja twe­go obia­da!

apostrofy („po­sa­dzi­łeś mię wpraw­dzie nie na­go­rzej”, „przed tobą wi­dzę pół­mi­sków nie­ma­ło”, „go­ściem czy świad­kiem ja twe­go obia­da”).

Frasz­ka „Na go­spo­da­rza” ma bu­do­wę cią­głą, skła­da się z sze­ściu wer­sów. Zo­sta­ła na­pi­sa­na je­de­na­sto­zgło­skow­cem. Po­ja­wia­ją się rymy pa­rzy­ste.

apostrofa

apostrofa

Na gospodarza - interpretacja fraszkiPod­miot li­rycz­ny jest spostrzegawczym uczestnikiem biesiady, któ­ry ob­ser­wu­je za­cho­wa­nie ca­łe­go to­wa­rzy­stwa i wy­cią­ga z nie­go wnio­ski. Naj­wię­cej uwa­gi po­świę­ca go­spo­da­rzo­wi, do któ­re­go kie­ru­je swo­je sło­wa. To wła­śnie on jest od­po­wie­dzial­ny za do­bre sa­mo­po­czu­cie go­ści, dla­te­go po­wi­nien być ser­decz­ny i hoj­ny. Pod­miot li­rycz­ny do­ce­nia do­bre chę­ci ad­re­sa­ta frasz­ki, w koń­cu zo­stał po­sa­dzo­ny na jed­nym z lep­szych miejsc - w po­bli­żu go­spo­da­rza. Ozna­cza to, że oso­ba mó­wią­ca jest z nim bli­sko zwią­za­na lub po­sia­da wy­so­ką po­zy­cję spo­łecz­ną. Po­zo­sta­ła część bie­sia­dy za­słu­gu­je jed­nak na kry­ty­kę. Pod­miot li­rycz­ny za­uwa­ża nie­do­stat­ki w kul­tu­rze go­spo­da­rza i nie oba­wia się mu ich wy­tknąć. Ad­re­sat frasz­ki po­wi­nien na­ka­zać przy­go­to­wa­nie więk­szej ilo­ści mię­sa, aby god­nie przy­jąć swo­ich go­ści. Nie przy­stoi, aby bie­siad­ni­cy od­czu­wa­li głód. Pod­miot li­rycz­ny do­strzegł jed­nak, że pół­mi­ski z naj­lep­szy­mi po­tra­wa­mi są sta­wia­ne obok na­kry­cia go­spo­da­rza. Oso­ba mó­wią­ca otrzy­ma­ła je­dy­nie po­lew­kę, zupę któ­rą trud­no się na­sy­cić.

"Na zdrowie"

Ślachetne zdrowie, Nikt się nie dowie, Jako smakujesz, Aż się zepsujesz.

Podmiot liryczny używa apostrofy - zwraca się bezpośrednio do zdrowia nazywając je „szlachetnym”.

Zdaniem podmiotu lirycznego doceniamy wartość zdrowia, gdy je tracimy.

Tam człowiek prawie Widzi na jawie I sam to powie, Że nic nad zdrowie Ani lepszego, Ani droższego; Bo dobre mienie, Perły, kamienie, Także wiek młody I dar urody,

Mieśca wysokie, Władze szerokie Dobre są, ale - Gdy zdrowie w cale. Gdzie nie masz siły, I świat niemiły.

Poeta przeciwstawia zdrowiu takie wartości jak: bogactwo, młody wiek, wysokie stanowiska społeczne, władza, które nie mają znaczenia, jeśli człowiek zaniemoże. Cenę zdrowia poznaje się dopiero wtedy, gdy się je utraci.

Klinocie drogi, Mój dom ubogi Oddany tobie Ulubuj sobie!

Autor ponownie podkreśla wartość zdrowia w ostatnich wersach. Określa je także mianem „klejnotu”, prosząc je o to, by na zawsze zamieszkało w jego domu.

"Na młodość" Jakoby też rok bez wiosny mieć chcieli, Którzy chcą, żeby młodzi nie szaleli.

Fraszka ta przedstawia konflikt pokoleń. Starzy życzą sobie, by młodzi zachowywali się rozważnie – pewnie dlatego że zbyt szybko zapomnieli swoje wczesne lata. Ich oczekiwania są niemożliwe do spełnienia. Dorastanie bez szaleństw zostaje porównane do cyklu rocznego bez wiosny, która stanowi symbol młodości.

Biedna starości, wszyscy cię żądamy, A kiedy przydziesz, to zaś narzekamy.

"Na starość"

apostrofa, bę­dą­ca jed­no­cze­śnie epitetem („Bied­na sta­ro­ści”).

Na starość - interpretacja fraszkiPod­miot li­rycz­ny zwra­ca się do sta­ro­ści, od razu przed­sta­wia­jąc swój sto­su­nek do niej. Na­zy­wa ją „bied­ną”, co su­ge­ru­je, że się jej oba­wia, uwa­ża za naj­trud­niej­szy etap ży­cia czło­wie­ka. Oso­ba mó­wią­ca po­zor­nie zga­dza się z tymi, któ­rzy wy­cze­ku­ją sta­ro­ści. "... wszyscy cię żądamy"- to stwier­dze­nie może za­ska­ki­wać, po­nie­waż wy­da­je się, że każ­dy chciał­by po­zo­stać wiecz­nie mło­dy. Lu­dzie mło­dzi, zmę­cze­ni cią­gły­mi wy­bo­ra­mi i sto­ją­cy­mi przed nimi obo­wiąz­ka­mi, cza­sem idealizują spokojną starość. Wy­obra­ża­ją ją so­bie jako czas, kie­dy nie będą już gro­ma­dzić ma­jąt­ku, ale po­świę­cą się ro­dzi­nie i od­po­czyn­ko­wi. Mło­dość jest pięk­na i peł­na moż­li­wo­ści, ale czę­sto też mę­czą­ca, ze wzglę­du na cią­głe zmia­ny i po­ja­wia­ją­ce się wy­zwa­nia. Gdy jed­nak sta­rość nad­cho­dzi, oka­zu­je się, że jest da­le­ka od stwo­rzo­nej w mło­do­ści wi­zji. Trud­no o spo­kój, gdy czło­wiek musi zma­gać się z no­wy­mi pro­ble­ma­mi. Sta­rość to nie tyl­ko od­po­czy­nek od pra­cy i ry­wa­li­za­cji, ale też czas chorób i ograniczonej sprawności. Po­ucza więc czy­tel­ni­ka, że każ­dy etap ży­cia ma swo­je za­le­ty i wady, dla­te­go na­le­ży ko­rzy­stać z chwi­li obec­nej, za­miast li­czyć na lep­szą przy­szłość.

DZIĘKUJĘ ZA UWAGĘ

DO ZOBACZENIA!

J.Pytel