Want to make creations as awesome as this one?

Transcript

Zamki i duchy

Nie ma porządnego zamku bez ducha. Niektóre mają ich nawet kilka. Zapraszam na spotkanie z kilkoma potępionymi duszami. Przeczytaj ich smutne historie. Jeśli dotrzesz do końca znajdziesz komnatę skarbów.

  • Podążaj za ogniem.
  • Hasło do każdego kolejnego etapu jest gdzieś ukryte: na obrazku, w tekście lub w podpowiedzi.
Powodzenia

Baltazar

Głodowa wieża

This paragraph is ready to hold stunning creativity, experiences and stories.

Książę Jan I Żagański miał czterech synów, między których rozdzielił majątek. Najbardziej niezadowolony był najmłodszy z braci, Jan II, który rozpoczął walkę z Baltazarem i Rudolfem o Żagań i Nowogród. Wacław wstąpił do klasztoru i zrezygnował ze swoich praw. Rudolf zginął w bitwie pod Chojnicami. Zostało ich tylko dwóch. Wojna między braćmi trwała ze zmiennym szczęściem do 1472 roku. Na początku maja Jan II rozpoczął oblężenie Żagania. Załoga żagańskiego zamku skapitulowała 7 maja 1472 roku, a pojmanego Baltazara z rozkazu księcia Jana przewieziono do innego zamku i uwięziono w lochu wieży. Ponoć świętujący zwycięstwo Jan po prostu zapomniał o uwięzionym bracie. Wieża od tego czasu nosi nazwę Wieży Głodowej. Późną nocą, najczęściej 15 lipca, w okolicy wieży, słychać szczęk łańcuchów i okropne jęki, to duch Baltazara skarży się na swój los. Odszukaj nazwę zamku, w której znajduje się Glodowa Wieża i idź dalej.

Przewóz

This paragraph is ready to hold stunning creativity, experiences and stories.

W okolicach zamku Szczerba koło Międzylesia można spotkać ducha młodzieńca i jego ukochanej. Zaś każdej nocy słychać tam tętent konia, a z mgieł wyłania się bezgłowy jeździec. Pędzi on przez las aż do owego świerka, a potem powoli wraca w głąb lasu i znika. Podobno, gdy kiedyś ktoś zetnie ów świerk i zrobi zeń kołyskę, to dziecko wychowane w tej kołysce będzie miało moc uwolnienia błądzącego ducha od ciążącego na nim przekleństwa i odtąd zjawa przestanie się już pokazywać.A gdy upiór przystaje, aby nakarmić lub napoić konia, można się mu przyjrzeć i wysłuchać jego opowieści.

Zamek Szczerba

Komes pochodzący z możnego rodu z Miśni, znany na Dolnym Śląsku jako Jan ze Szczerby, Głębosz lub z niemiecka von Glaubitz, słynął z okrucieństwa a gospodarstwo prowadził gospodarstwo żelazną ręką. Możny pan miał piękną córkę, którą zamierzał korzystnie wydać za mąż. Po długim namyśle Jan zdecydował się oddać jedyną latorośl swojemu rówieśnikowi i sąsiadowi - rycerzowi Tyczko Panowicy. Nieszczęsna dziewczyna drżała na myśl o zbliżającym się mariażu, bo swoje serce, oddała młodzieńcowi pochodzącemu z Różanki. Młodzi doskonale wiedzieli, że przekonywanie ojca do rezygnacji z połączenia losu córki z Panowicą nie ma najmniejszego sensu, dlatego postanowili uciec przez Góry Bystrzyckie do przyjaciół i pobrać się w sekrecie. Głębosz zaczął coś podejrzewać i postanowił wysłać córkę do klasztoru. Butny pan nie wierzył, że ktokolwiek może mu się sprzeciwić. Ufny w posłuszeństwo domowników, Jan ze Szczerby wyjechał na polowanie razem ze swoim przyszłym zięciem. Podczas wędrówek po lesie licho szepnęło mu do ucha, że jest głupcem i powinien lepiej pilnować domu. Rozgniewany pan ruszył co koń wyskoczy ku szlakowi wiodącemu do zamku i zaczaił się razem z sąsiadem w oczekiwaniu na pojawienie się zbiegów. Młoda para wyjechała z warowni dopiero pod osłoną nocy i trafiła wprost w pułapkę. Głębosz w napadzie furii chciał zabić giermka, więc rzucił w stronę nadjeżdżających oszczepem. W ciemnościach uśmiercił jednak córkę. Gdy dostrzegł, jaką popełnił zbrodnię, w szale pognał za giermkiem. Dopadł nieszczęśnika w gęstym lesie, pod wysokim świerkiem, a dogoniwszy go, jednym cięciem miecza skrócił młodzieńca o głowę. Na podstawie: Tajemnice zamku Szczerba

Uniwersytet Wrocławski

This paragraph is ready to hold stunning creativity, experiences and stories.

W miejscu, gdzie dzisiaj stoi budynek Uniwersytetu Wrocławskiego w średniowieczu stał piastowski zamek. Mieszkał w nim okrutny kasztelan, który miał piękną i litościwą córkę. Kasztelan lubował się w torturowaniu więźniów. Pewnego dnia dziewczyna dowiedziała się, że ojciec uwięził jej ukochanego. Postanowiła go uwolnić. Jednak ojciec zauważył, jak przemykała się do lochów i pobiegł za nią. Już miał ją chwycić, kiedy potknął się i wpadł do "żelaznej dziewicy". Śmiertelnie ranny zdążył jeszcze rzucić klątwę na córkę. Nieszczęsna od tego czasu nie może opuścić zamkowych murów i do tej pory nocami błąka się po uniwersyteckich murach. Znajdź Białą Damę i spytaj o imię.

Elżbieta Żelazna dziewica (dziewica norymberska) – urządzenie do wykonywania kary na honorze, należące do kategorii płaszcza hańby. Było to pudło o kształcie i rozmiarze dopasowanym do ciała ludzkiego, zaopatrzone w żelazne, dwuskrzydłowe drzwi. Na podstawie

Zamek Grodno

This paragraph is ready to hold stunning creativity, experiences and stories.

Biała dama zamieszkuje też zamek Grodno. Nie wiadomo dokładnie kim jest. Mówią, że pewien burgrabia chciał koniecznie ożenić swojego syna, który był dzielnym wojem i w dodatku stanowił świetną partię dla przyszłej damy. Jednak, gdy wrócił z kolejnej już wyprawy, spojrzał przelotnie na piękną dziewczynę, która wtedy przebywała na zamku. Od tej pory nie potrafił o niej zapomnieć. Nawet ojciec nie był w stanie wpłynąć na młodzieńca. Na nic zdały się jego nalegania i perswazje. Zakochany młodzieniec wierzył, że jego wybranka pojawi się jeszcze i wówczas poprosi ją o rękę. I rzeczywiście, pewnego wieczoru ujrzał ją znowu, podążył za nią na górny dziedziniec, a gdy owa wysmukła, piękna postać zniknęła w głębokiej studni – rzucił się tam również. Od tego czasu także jego duch błąka się po zamkowych komnatach.

Inna legenda głosi, że to kasztelanka Małgorzata. Gdy jej ojciec chciał ją bogato wydać za mąż, ta opierała się twierdząc, że kocha giermka. Ale ten był bardzo biedny. Pewnego razu ojciec kasztelanki odejmował z wizytą bogatego, lecz starego szlachcica. Piękna kasztelanka spodobała się starcowi. Na nic zdały się protesty młodej szlachcianki. Nazajutrz po weselu para młoda udała się na zwiedzanie okolicy. Gdy podziwiali wspaniałe widoki, kasztelanka zepchnęła męża w przepaść. Powróciła do zamku z udawaną rozpaczą i powiadomiła ojca o „nieszczęśliwym wypadku”. Ten jednak wszystko widział i skazał córkę na śmierć głodową, poprzez zamurowanie w lochu. Przez pewien czas przeżyć pomagał jej ukochany – giermek, który między kraty wciskał Małgorzacie jedzenie. Gdy został na tym nakryty, okrutny ojciec kasztelanki kazał mu ściąć głowę i wrzucić do celi córki, by nie miała już żadnej nadziei na uwolnienie. Dzisiaj straszą oboje. Faktem jest, że niedaleko wejścia, w jednym z lochów można ujrzeć autentyczny szkielet, pozostałość pięknej kasztelanki Małgorzaty.

Nocą Małgorzata wbiega na wieżę – tę samą, z której ojciec widział jej zbrodnię – i rzuca się z niej w przepaść. Więcej O zamku Grodno

Zamek w Legnicy

This paragraph is ready to hold stunning creativity, experiences and stories.

Rycerz Otton von Hohen dostał od swego władcy rozkaz karmienia więźnia zamkniętego w wieży św. Piotra. Ale hulaka przepił pieniądze. A biedny paź zmarł z głodu i pragnienia. Na dodatek, gdy władca wrócił, okazało się, że biedak był niesłusznie skazany. Dowiedziawszy się, że więzień nie dostał nawet kubka wody, książę wpadł we wściekłość. Skazał Ottona na śmierć głodową. By mu jeszcze bardziej uzmysłowić okropną zbrodnię, której się dopuścił, kazał zamknąć go w lochu z rozkładającymi się szczątkami pazia. Otton dniami i nocami jęczał, błagał o litość. Władca był nieugięty. Nie minęło 10 dni i rycerz skonał. Przekazy podają, że pochowany został wraz z paziem. To właśnie duch Ottona miał przez wieki straszyć w pobliżu zamku. Okrutne jęki wydobywające się spod wieży św. Piotra słychać podobno do dziś. Od 700 w pochmurne, ponure noce słychać wydobywające się z mroków Zamku Piastowskiego okropne jęki potępieńca. Za to w drugiej wieży mieszka dobry duch - św. Jadwigi, która ponoć tutaj odprawiała nabożne praktyki.

Obie cylindryczne wieże zamkowe miały pierwotnie po ok. 20 m wysokości. Grube mury (4,5 m w wieży Św. Piotra i 2,5 m w wieży Św. Jadwigi) były trudne do sforsowania. Do ich wnętrza prowadziły tylko pojedyncze wejścia umieszczone w górnych kondygnacjach, do których można było się dostać jedynie zewnętrznymi schodami. Wolnostojące wieże nie tylko ochraniały zamek, ale były też, na wypadek jego zdobycia, miejscem ostatecznej obrony. O zamku w Legnicy

Zamek Wleń

This paragraph is ready to hold stunning creativity, experiences and stories.

Zamek powstał na miejscu istniejącego tu grodu drewniano-ziemnego, podniesionego w 1108 r. do rangi kasztelanii przez Bolesława Krzywoustego. dzisiaj to ruiny. Jeszcze niedawno nocami widywano tu ogromnego rumaka, zionącego ogniem z nozdrzy. Siedział na nim upiór trzymający swą własną głowę pod pachą.Czasami zjawa wjeżdżała w rzekę przy starym moście na Bobrze, u stóp Góry Zamkowej i patrzyła płonącymi oczyma na pobliski kościół; czasem siadywała na kamieniu przed małą chałupką u wylotu ulicy Kościelnej i zdawała się spoglądać na Górę Zamkową. To duch rycerza Konrada.

W 1598 roku zamek pod Wleniem objął w posiadanie rycerz Konrad Czedlic. Mieszkańcy Wlenia nie przechowali wdzięcznej o nim pamięci, gdyż był to łupieżca i ciemiężyciel, który nieraz ciężko dawał się im we znaki. Musieli stale spełniać jego żądania i najdziwniejsze kaprysy, płacić mu znaczne sumy pieniędzy, a gdy czasem nie chcieli lub nie mogli wypełnić natychmiast któregoś z jego rozkazów, pachołcy Konrada chwytali burmistrza i wrzucali do głębokiego na 40 łokci lochu zamkowego; tam czekał biedak, aż współobywatele zlitują się nad jego losem i spełnią żądania złego panka. Wreszcie Czedlic zmarł i doprawdy nikt go nie żałował. Ale widać zbyt wielkie były jego winy, aby mógł zaznać spokoju po śmierci. Czasami zjawa wjeżdżała w rzekę przy starym moście na Bobrze, u stóp Góry Zamkowej i patrzyła płonącymi oczyma na pobliski kościół; czasem siadywała na kamieniu przed małą chałupką u wylotu ulicy Kościelnej i zdawała się spoglądać na Górę Zamkową. Jeszcze w 1863 roku wędrowcy spieszący z Marczowa widzieli Konrada Czedlica, jak w pełnej zbroi zjechał z Góry Zamkowej do miasta, jakby chciał sprawdzić, czy w jego posiadłościach jest wszystko, jak należy. *** Miejscowa ludność zamek nazwała od imienia Jadwigi (Hedwigsburg), po II wojnie światowej funkcjonowały nazwy: Lenno, Lenno-Zamek, Zamek Lenno oraz Łupki-Zamek. Obecnie nazywa się zamek Wleński Gródek.

Zamek Niesytno

"W zamku Niesytno widma mieszkają Stare strzaskane skrzypią wierzeje, W ruiny gwiazdy z nieba spadają Do piekła wiodą parku aleje"

W okresie wojen husyckich zamek należał do Hansa Czyrna, który przewodził bandzie rycerzy rabusiów. Zamek zyskał wówczas miano Zakątek strachu [Angstwinkel]. Ponoć nazwa zamku wzięła się stąd, że jego właściciel krwi był niesyty...Hayn von Czirna był jednym z wielu rycerzy rabusiów. To barwna choć niezbyt chwalebna postać. W okresie wojen husyckich wraz z bratem zdobyli sławę kombinatorów, którzy przystają do silniejszych. Popierali husytów, ale w 1434 Czyrna zmienił zdanie, zaprosił 2 dowódców husyckich i wydał ich w ręce katolików. Uciekający husyci spadli w przepaść, która nosi dziś nazwę husyckich skał. Inna wersja mówi, że w tej przepaści zginęła żona i córki pana zamku. Panie pojechały na chrzciny do zamku Bolczów. Kiedy nadciągnęli husyci, kobiety chciały jak najprędzej wrócić do Sokolca. W nocy woźnica pomylił drogę i wszyscy spadli w przepaść. Do dzisiaj można usłyszeć turkot powozu, szczęk broni i krzyki.

Sam Hayn błąka się po ruinach jednego ze swych zamków. Swoje powodzenie zawdzięczał ponoć paktowi z diabłem, a nie poszedł do piekla bo zagrał o swoją duszę z diabłem w kręgle. I wygrał.

Hans [Hayn] Czyrna, Czirna lub von Tschirn władał kilkoma zamkami. Wszystkie były zbójeckimi gniazdami. Równie sławne jak Niesytno były Gromnik i Falkenstein. O von Tschirnie krąży wiele opowieści i legend, także o jego śmierci. Według jednej umarł na szubienicy, ale jak na rycerza przystało - w ostrogach. Zaś na stokach wzgórza pod Gromnikiem ukryte są bandyckie skarby. [Więcej ] Raubritter (z niem. rycerz rozbójnik) – określenie raubritter, które pojawiło się dopiero w XVIII-wiecznych niemieckich romansach rycerskich, oznacza rycerzy lub osoby z rycerskiego rodu, trudniące się napadami, szczególnie na przejeżdżających w pobliżu ich zamku kupców i podróżnych. W Polsce przyjęło się na równi z polską nazwą rycerz rozbójnik, wskutek powszechnej opinii, że zwłaszcza średniowieczne Niemcy dotknięte były tą plagą. Rycerze rabusie pojawiają się również w Trylogii husyckiej Andrzeja Sapkowskiego.

Bazą wypadową rabusiów był zamek Gromnik. Na zamkowym wzgórzu ponoć do dzisiaj ukryte są zbójeckie skarby. Z kolei Sokolec był też siedzibą husytów. Hans von Tschirn (Czetteras) w roku 1436 zaprosił dwóch dowódców husyckich do zamku i wydał ich w ręce świdnickich mieszczan i biskupów wrocławskich. Akcja ta, przeprowadzona w nocy z 11 na 12 sierpnia 1434 roku spotkała się rzecz jasna z odwetem husytów – zniszczyli zamek. Więcej

Zamek Bolków

O duchu z Bolkowa krążą smutne legendy. Kilkuletni syn i następca ówczesnego władcy księstwa - Bolka II zwanego Małym - zginąć miał tragicznie, uderzony przypadkowo kamieniem przez nadwornego błazna. Sprawcę śmierci następcy książęcego tronu ścięto obok miejskiej bramy, a w miejscu egzekucji, postawiono kamienny krzyż.Ale prawda ponoć jest inna. Nieszczęsny blazen wziął na siebie cudzą winę.

Bolko II w młodości zakochał się w córce rycerza Lothara – Kunegundzie. Jednak rodzice zdecydowali, że pojmie on za żonę inną. Zamknęli Kunegundę w klasztorze, zaś jej ojca pojmali daleko od Bolkowa, a na miejscu rozpuścili plotkę, że oboje nie żyją. Zrozpaczony Bolko II ożenił się z wybraną przez rodziców Agnieszką. Jednak rodzice Bolka dla pewności postanowili otruć Kunegundę. Truciznę sporządził Jakub, uczeń zielarza. Ale gdy odkrył spisek i ostrzegł siostry zakonne. Te chcąc chronić Kunegundę upozorowały jej śmierć i odesłały ją do domu. Dziewczyna zdołała się ukryć, a zielarz został zamkowym błaznem, by dostarczać jej wieści o księciu. Tymczasem ojca Kunegundy zwolniono z więzienia, a ten niczego nieświadomy, gdy tylko się dowiedział, że córka nie żyje i że zabił ją zielarz który teraz jest błaznem, natychmiast udał się na zamek Bolka II w celu skrócenia Jakuba o głowę. Dojechawszy na zamek oszalały z rozpaczy ojciec Kunegundy spotkał na dziedzińcu zamkowym Jakuba bawiącego się z synem księcia Bolka II. Spytał czy to jego dziecko, a ten dla żartu potwierdził. „Dziecko za dziecko!” Zrozpaczony Lothar zabił chłopca.Jakub z rozpaczy wziął winę na siebie, co przypłacił głową, a Lothar wkrótce dowiedział się prawdy i zobaczył córkę całą i zdrową. Nie pomogło to jednak ani dziecku ani Jakubowi, którego duch do dziś błąka się w ciemne noce po murach zamkowych.

Okrutna kasztelankai zakochany paź

This paragraph is ready to hold stunning creativity, experiences and stories.

Jeden z włodarzy zamku, niejaki Szafraniec miał piękną i okrutną córkę Kunegundę. Panna kazała swoim zalotnikom w pełnej zbroi objeżdżać konno zamek po koronie otaczających go murów. Ten, kto tego dokona miał dostać jej rękę. Wielu próbowało i ginęło spadając w przepaść. W końcu znalazł się jeden, któremu udała się ta sztuka. Śmiałek wzgardził jednak ręką okrutnej Kunegundy, a ta nie mogąc znieść upokorzenia rzuciła się z zamkowej wieży.

Pewnego razu na zamek zjechał władca, piastowski książę Ludwik III. Wydano wspaniałą ucztę, młodzi rycerze toczyli walki turniejowe, strzelali z kusz do celu, ścigali się konno. Książę, wdzięczny kasztelanowi za tak huczne i serdeczne przyjęcie, zapragnął także sam przyczynić się do uświetnienia uroczystości. Kazał postawić na najwyższym występie zamkowej wieży szczerozłoty puchar. Kto z mężnych rycerzy na cześć swej wybranej potrafi wspiąć się na wieżę i puchar przynieść otrzyma go na własność! Wielu znalazło się chętnych, ale żadnemu z nich nie udało się dosięgnąć celu. Wraz z księciem Ludwikiem przybył na Chojnik i jego paź, Franciszek, potajemnie zakochany w pięknej kasztelance Elżbiecie. Ale dumna szlachcianka za nic miała miłość pazia. Kiedy nikomu nie udało się zdobyć pucharu, do stromej ściany wieży podszedł Franciszek. Zwinnie wspiął się po załomach i trzymając w dłoni swą nagrodę wyznał miłość do Elżbiety. A skoro ona nim gardzi to wyznanie przypieczętuje śmiercią rzucił się w przepaść.

Jeden zamek - dwa duchy

Gertruda weszła w zatarg z bratem. Chcąc się na nim zemścić, sprowadziła na zamek husytów i wydała go w ich ręce, otrzymując za zdradę mieszek złota. Gdy zamek został odbity, zdrajczynię ścięto na placu zamkowym. Jej duch nie może zaznać spokoju i błąka się po warowni. Legenda mówi, że Biała Dama pojawia się o północy w setną rocznicę śmierci własnego brata, obok niej leżą złote monety, za które niegdyś go sprzedała. Pojawiała się w towarzystwie wielkiego psa, który bronił dostępu do swojej pani.

Legenda była inspiracją dla wielu romantycznych ballad i poematów m.in. dla utworu Fryderyka Schillera "Rękawiczka" oraz dla napisanej pod tym samym tytułem ballady Adama Mickiewicza. Więcej

Wieża w Przewozie była jedynym murowanym członem w drewnianym kompleksie grodowo-zamkowym. Tego rodzaju konstrukcje nazywano i nazywa się wieżami ostatecznej obrony, bo służyły jako schronienie na wypadek opanowania warowni przez nieprzyjaciół. W średniowieczu takie budowle były w zasadzie nie do zdobycia, przynajmniej tak długo, jak długo obrońcom starczało żywności i wody. Jedyne wejście do tego tzw. stołpu znajdowało się na wysokości sześciu metrów. Obrońcy zamku wchodzili do wnętrza po drabinie, którą następnie wciągali za sobą. Poza wejściem budowla miała tylko nieliczne wąskie okienka strzelnicze. Zaprawa posiada nadzwyczajną moc wiążącą, silniejszą od cementu. Uzyskiwano to przez wieloletnie dołowanie wapna, które w czasie lasowania wzmacniano białkiem z padliny i krwi bydlęcej.

Najsłynniejszą mieszkanką Książa była Maria Terasa Cornwalis-West, nazywana Daisy. W 1891 r. poślubiła właściciela rezydencji, śląskiego arystokratę Hochberga. To ona urządziła tu ogród angielski oraz palmiarnię i swoje oczko w głowie - rosarium z najbardziej delikatnymi odmianami róż. Ale najbardziej zapamiętano jej serdeczność i brak wyniosłości, bo... raczyła rozmawiać ze służbą. Po rozwodzie w 1922 r. opuściła Książ, ale 13 lat później zamieszkała tu ponownie, otoczona przyjaźnią pracujących tu osób. Dwa lata przed śmiercią opuściła zamek, jednak - jak głosi legenda - wraca do tej pory; jej białą zwiewną postać widywano w parku angielskim, oranżerii, bramie i komnatach

Duch pogańskiej księżniczkiJest też przypowieść o tym, że w murach zamku, błąkając się po komnatach krąży duch księżniczki z dalekich krajów. Otóż przybyła ona tu tak dawno, że nikt nie pamięta już, czy z własnej woli, czy została porwana. Nikt tez nie wie, skąd pochodziła owa dama i jakiego kraju była księżniczką. Podania utrzymują, że pogańska księżniczka za nic miała wiarę chrześcijańską i nie kwapiła się z jej przyjęciem. Nikt i nic nie mogło jej skłonić do nawrócenia. Wezwano, więc misjonarza, który przybył na zamek z Dobrą Nowiną. Księżniczka jednak zamiast słuchać Słowa Bożego miała się podobno przyczynić do okrutnego morderstwa na próbującym ją nawrócić misjonarzu. W zamian za swój okrutny czyn, sama miała zostać w sposób srogi zgładzona. Dzisiaj być może to jej duch snuje się po zamkowych tarasach. To jeszcze jedna wersja legendy o duchu z Grodna Studnia gdzie ginęli zwabieni przez ducha rycerze.

Kasztelan (łac. comes castellanus, komes grodowy, żupan; nazwa kasztelan pojawia się w XII w.) – urzędnik lokalny w średniowiecznej Polsce. Zajmował się administracją gospodarczą (ściąganiem danin na rzecz panującego), obroną i sądownictwem na terenie kasztelanii. Podlegali mu chorąży, wojski, sędzia grodowy i włodarz. https://pl.wikipedia.org/wiki/Kasztelan