Want to make creations as awesome as this one?

Transcript

Miejsca kultu Maryjnego Guadalupe

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Zapraszam Was dziś do Meksyku, gdzie w XVI wieku Matka Boża ukazywała się Indianinowi św. Juanowi Diego. Podczas jednego z objawień powstał na płaszczu widzącego wizerunek Maryi, który po dziś dzień znajduje się w Guadelupe. Istnienie obrazu Matki Bożej z Guadalupe jest wielką tajemnicą. Po wieloletnich badaniach naukowych dla każdego nieuprzedzonego i otwartego na prawdę człowieka staje się oczywiste, że obraz ten jest dziełem samego Boga. Zapraszam do kolejnych slajdów

Juan Diego

1

2

3

4

Indianin Juan Diego, któremu Matka Boża objawiła się o świcie 9 grudnia 1531 roku na wzgórzu Tepeyac, został kanonizowany przez Ojca Świętego Jana Pawła II w Guadalupe, w końcu lipca 2002 roku. Święty Juan Diego urodził się w 1474 roku i otrzymał imię, które w azteckim języku znaczy „Śpiewający Orzeł”. Przyjął chrzest w 1525 roku, razem ze swoim wujem Juanem Bernardino, którego uważał za przybranego ojca. Byli jednymi z pierwszych Indian nawróconych na chrześcijaństwo przez misjonarzy franciszkańskich

Juan Diego był żonaty, ale jego żona, Maria Lucia zmarła, nie pozostawiając mu potomstwa. Był bardzo gorliwym chrześcijaninem. 9 grudnia 1531 roku, w obchodzone wtedy święto Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, Juan wyszedł z domu przed świtem, aby zdążyć na Mszę św. w odległym kościele Santiago. Było jeszcze ciemno i wyjątkowo zimno. Zwyczajem indiańskim biegł przez kamieniste i rzadko porośnięte wzgórza. W pewnym momencie usłyszał przepiękny śpiew ptasich chórów, rozrzuconych po zaroślach rosnących na wzgórzu zwanym Tepeyac, w miejscu gdzie były ruiny pogańskiej świątyni poświęconej bogini Matki Bogów. Śpiew nagle ustał i zdumiony Indianin zobaczył przepiękną kobietę, otoczoną jakby słońcem, która wołała go po imieniu: „Juan Diego! Juanito!” Była cudownie piękna i wyglądała, jakby miała 16 lat. Zapytała z niezwykłą czułością i miłością: „Dokąd idziesz, Juanie, najmniejszy i najdroższy z moich dzieci?” Juan odpowiedział: „Spieszę się, by zdążyć na Mszę świętą i wysłuchać kazania”. Wtedy usłyszał: „Kocham cię, mój drogi synku. Jestem Maryją, Niepokalaną Dziewicą, Matką prawdziwego Boga, który daje życie i je zachowuje. On jest Stwórcą wszystkiego, Panem nieba i ziemi. On jest wszechobecny. Chcę, aby w tym miejscu wybudowano świątynię, gdyż chcę tutaj okazywać miłość i współczucie twemu ludowi i wszystkim ludziom, którzy szczerze proszą mnie o pomoc. Tutaj będę ocierać im łzy, uspokajać i pocieszać. Biegnij teraz do biskupa i powiedz mu, co tu widziałeś i słyszałeś”. Po tych słowach Juan upadł do stóp Maryi i powiedział: „Szlachetna Pani, idę spełnić Twoje życzenie”.

Pierwsze spotkanie z Biskupem

Kiedy Juan Diego dotarł do domu biskupa, szybko przekonał się, że wypełnienie misji, jaką Maryja mu powierzyła, jest ponad jego możliwości. Biskup Zumarraga wprawdzie był bardzo miły i cierpliwie wysłuchał opowiadania o objawieniu Matki Bożej, ale myśl o budowie kościoła na prawdziwym pustkowiu odrzucił jako nierealną. Juan zmęczony i zawiedziony nieudaną misją wrócił na miejsce objawienia. Kiedy dotarł na wzgórze, Niepokalana Dziewica już czekała na niego. W wielkiej pokorze powiedział Jej: „Niestety, biskup mi nie uwierzył. Wybacz mi, że mam odwagę dawać Ci rady. Nie jestem godny, byś powierzyła mi tak ważną misję. Wyślij, proszę, kogoś bardziej odpowiedniego, bo ja jestem nikim”. Matka Boża odpowiedziała: „Mój kochany syneczku, mogłam posłać innych, ale ja ciebie wybrałam. Nie zniechęcaj się, jutro rano idź do biskupa i powiedz mu, że posyła cię Maryja Dziewica i że bardzo pragnę, by w tym miejscu wybudowano kościół”. Umocniony tym spotkaniem, Juan Diego z nowym entuzjazmem zabrał się do spełnienia powierzonej mu misji. Następnego dnia musiał okazać wielki upór, by skłonić służbę, żeby pozwoliła mu spotkać się ponownie z biskupem. Biskup cierpliwie wysłuchał jego relacji ze spotkania z Matką Bożą i na koniec powiedział, że dopiero wtedy podejmie konkretne działania w sprawie budowy kościoła, gdy Maryja da mu jakiś widzialny znak.

Po tej rozmowie Juan Diego poszedł znowu na wzgórze Tepeyac, aby opowiedzieć o wszystkim Maryi. Klęknął u Jej stóp i powiedział, że biskup prosi o jakiś znak. Odpowiedziała: „Miałeś przeze mnie wiele kłopotów, idź więc w pokoju, aby odpocząć. Przyjdź tu jutro o świcie i wtedy dam ci znak, abyś przekazał go biskupowi”.

Umocniony spotkaniem z Niepokalaną Juan Diego poszedł odwiedzić swojego ukochanego wujka Bernardino. Zmartwił się bardzo, kiedy zobaczył go w łóżku, dotkniętego ciężką chorobą. Nie mógł go zostawić samego, został więc z nim przez całą noc i cały następny dzień, aby przygotowywać mu posiłki i ziołowe lekarstwa. To był główny powód, dla którego w poniedziałek rano nie mógł stawić się na umówione spotkanie z Matką Bożą. Juan Bernardino czuł się coraz gorzej i poprosił siostrzeńca, aby przyprowadził mu księdza, gdyż chciał jeszcze przed śmiercią wyspowiadać się i przyjąć Komunię św. Juan Diego wczesnym rankiem 12 grudnia pobiegł po księdza do kościoła parafialnego. Droga prowadziła przez wzgórze Tepeyac. W swojej naiwności sądził, że nie spotka Maryi, biegnąc wschodnią stroną wzgórza. Kiedy tam się znalazł, nagle, ku jego wielkiemu zaskoczeniu, pojawiła się przed nim postać Matki Bożej. Niepokalana postawiła mu pytanie: „Co się stało, moje kochane dziecko?” Indianin, pragnąc ukryć zakłopotanie, odpowiedział: „Moja Pani, dlaczego wstałaś tak wcześnie? Nic Ci nie jest? Wybacz mi, że nie przyszedłem wczoraj rano, by zanieść biskupowi znak, który zamierzałaś mu posłać. Nie zlekceważyłem obietnicy, ale mój wujek jest umierający i pragnie, bym sprowadził mu przed śmiercią księdza”.

„Nie bój się, mój synu – odpowiedziała Maryja – czyż nie jestem twoją Matką, która się tobą opiekuje? Twój wujek odzyska zdrowie. A teraz posyłam cię z moją misją. Wejdź na szczyt wzgórza i nazbieraj kwiatów, które tam rosną i przynieś je tutaj”. Kiedy Juan wszedł na szczyt, zobaczył przepiękne kastylijskie róże, które przecież nie mogły same urosnąć w środku zimy na kamienistej, zmrożonej i pokrytej szronem ziemi. Szybko napełnił kwiatami swój indiański płaszcz (tilmę), opuszczony z przodu jak peleryna i podwiązany na plecach. Kiedy przybiegł z kwiatami, Maryja własnymi rękami je poukładała i zawiązała mu dolne końce tilmy na szyi, by mógł bezpiecznie donieść kwiaty biskupowi. Powiedziała: „To jest obiecany znak, który przesyłam biskupowi. Kiedy go otrzyma, powinien zgodnie z moim pragnieniem, wybudować w tym miejscu świątynię. Nie pokazuj nikomu kwiatów i nie opuszczaj końców tilmy, dopóki nie znajdziesz się przed biskupem. Tym razem bądź pewny, że biskup uwierzy we wszystko, co mu powiesz”.

Kiedy wpuszczono Juana Diego do domu biskupa, wszystkich zdumiał cudowny zapach, który otaczał ubogiego Indianina. Niektórzy próbowali uchylić jego tilmę i zobaczyć, co tam kryje. Wszelkimi sposobami bronił dostępu, jednak niektórym udało się zobaczyć ukryte róże. Próbowali więc brać kwiaty w ręce, ale gdy ktoś tylko dotknął róży, zamieniała się ona w rodzaj haftu na płaszczu Juan Diego. Kiedy wreszcie stanął przed biskupem Zumarraga, podniósł obie ręce i rozwiązał rogi swojego zgrzebnego płaszcza. Zaskoczony biskup zobaczył całe naręcze cudownych kastylijskich róż, które po pewnym czasie znikły, a na tilmie ukazało się przepiękne odbicie postaci Matki Boskiej. Biskup zerwał się z fotela i razem z domownikami ukląkł u stóp Indianina i przed długi czas adorował cudowny obraz. Po długim czasie gorącej modlitwy, biskup wstał, delikatnie zdjął tilmę z ramion Juan Diego i przeniósł ją do głównego ołtarza swojej kaplicy. Wieść o cudzie rozeszła się po mieście lotem błyskawicy. Następnego dnia w procesji przeniesiono cudowny obraz do katedry.

Oczy Maryi


Sanktuarium
w Guadalupe

Pierwsze badania tkaniny zostały przeprowadzone w 1936 r. przez Richarda Kuhna. Stwierdził on, że „przeanalizowane włókna nie zawierają barwników roślinnych, zwierzęcych ani mineralnych”. Kolejne analizy przeprowadził w latach 1954 i 1963 Francisco Camps Ribera, który nie odnalazł „śladów pędzla ani świadectw, by tkanina została zagruntowana”. Według badaczy prowadzących dalsze ekspertyzy, w źrenicach Matki Bożej występuje zjawisko potrójnego odbicia, właściwe jedynie źrenicom organizmów żywych, a krzywizna wizerunków postaci w obu oczach (przy 2500-krotnym powiększeniu dostrzeżono ich 12) odpowiada krzywiźnie rogówki. Obraz określany jest mianem „nieustającego cudu” z racji przekonania, że indiańskie płótno z agawy, na którym powstał obraz, jest w stanie przetrwać najwyżej 20 lat. Po tym czasie ulega biodegradacji. Natomiast obraz pochodzi co najmniej z 1556 roku i wciąż - nie tylko jest w całości ale również posiada żywe barwy


Jan Paweł II w Meksyku



1

2

3

4

5 dowodów, które pokazują, jak niezwykły jest wizerunek Matki Bożej z Guadelupe

5

Wizerunek po prostu pojawił się na tilmie. Nie został namalowany przez ludzi.

Tilma jest wiekowa i powinna być delikatna, a mimo to wydaje się być niezniszczalna. Podjęto wiele prób imitacji przy użyciu najlepszych technik i materiałów, próbując odtworzyć płaszcz Świętego Juana Diego z nadrukowanym na nim obrazem Matki Bożej. Wszystkie reprodukcje, które w rzeczywistości były trzymane pod ścisłą opieką, w najlepszym wypadku trwają nie dłużej niż dziesięć lat - w miarę upływu lat jakość malowanych kopii ulega pogorszeniu. Wydaje się, że czas przestał płynąć dla prawdziwej tilmy. Tilma nie pogorszyła się i wciąż nie pogarsza

Wizerunek jest odbity na tkaninie ayate zrobionej z włókna agawy amerykańskiej, bez przygotowania. Jest to starożytna tkanina. Jest przezroczysta, pomimo grubości nici. Jej wymiary to 140x170cm i składa się z dwóch części połączonych pośrodku delikatnym pionowym szwem, zrobionym z nici zrobionej z agawy amerykańskiej.

Oczy Matki Bożej są żywe i sprawne Podsumowanie jest następujące: okuliści zbadali rzekomo pomalowane oczy za pomocą urządzeń kliniki i odkryli, że są żywymi, organicznymi, funkcjonalnymi oczami. Dr Enrique Graue, okulista o międzynarodowej sławie, dyrektor meksykańskiego szpitala okulistycznego, stwierdza: "Badałem oczy za pomocą oftalmoskopu o dużej mocy i mogłem docenić w nich głębokość oczu, tak jakbym widział oko żywe".

Tilma jest podtrzymywana przez metaliczną strukturę, która jest stale utrzymywana w temperaturze 15° C, aby chronić i zachować świeżość, ale po jej zmierzeniu osiąga temperaturę 36,6° C: temperaturę zdrowego ludzkiego ciała.

Modlitwa...

Może ciężko uwierzyć, że na wzgórzu Tepeyac Juan Diego rzeczywiście widział Maryję, że wybrała sobie do tak wielkiej misji ubgiego indianina - ale właśnie w tak prosty sposób Bóg czyni wielkie działa. Nasz wizjoner w 2002 roku został wyniesiony przez Papieża Jana Pawła II na ołtarze, Sanktuarium w Guadalupe rocznie odwiedza 10 milionów pielgrzymów z całego świata, a żywe oczy Matki Bożej spoglądają na każdego z osobna. Niech ta dzisiejsza historia pomnaża w nas wiarę. Zapraszam do kilku chwil refleksji w piosence:



Na koniec pomyśl, o co chciałbyś prosić dziś szczególnie Boga - dla swoich bliskich, koleżanek, kolegów, dla siebie... Pamietajmy o chorych, cierpiących, o kapłanach, naszych nauczycielach, i tych, którzy potrzebują naszej modlitwy: Zdrowaś Maryjo...