Want to make creations as awesome as this one?

Transcript

1

2

3

4

5

6

7

Pan Tadeusz – książka, która powinna być znana każdemu Polakowi. Choć jest to lektura obowiązkowa zarówno w liceum, jak i w szkole podstawowej, warto spojrzeć na ten tekst w inny sposób. Pan Tadeusz obfituje w wiele smaczków, nie tylko kulinarnych. Delektujcie się przy melodii poloneza zaczerpniętej z filmu Andrzeja Wajdy.

Co przeraziło Tadeusza? Gdyby Telimena żyła w dzisiejszych czasach, z pewnością korzystałaby z usług lekarzy medycyny estetycznej. Sprawdźcie, dlaczego Tadeusz się odkochał! Telimena wracała nazbyt śpieszno z lasuI poprawić kolory swe nie miała czasu;Około ust szczególniej widne były piegi.Nuż oczy Tadeusza, jako chytre szpiegi,Odkrywszy jedną zdradę, poczną w kolej zwiedzaćResztę wdzięków i wszędzie jakiś fałsz wyśledzać:Dwóch zębów braknie w ustach; na czole, na skroni Zmarszczki; tysiące zmarszczków pod brodą się chroni! (fragment ks. V) Kto prowadził poloneza? Jest impreza, trzeba zatańczyć poloneza. Szczególnie gdy dochodzi do zaręczyn trzech par – Zosi i Tadeusza, Asesora z córką Wojskiego – Teklą oraz Telimeny z Rejentem. A kto prowadził poloneza? Zosia ubrana w skromną zieloną sukienkę (którą chciała wyperswadować jej Telimena) oraz najstarszy gość – Podkomorzy. Jak pory roku Vivaldiego Soplicowskim kuchmistrzem był mistrz polowań i gry na rogu – Wojski Hreczecha. To on przygotowywał zaręczynową ucztę. Nim jednak wykwintne dania trafiły na stół, goście podziwiali słynny serwis, czyli rodzaj półmiska, który ozdobiony był figurkami przedstawiającymi sceny z polskich sejmików. Na tym naczyniu rozgrywało się cukiernicze widowisko – topniejący deser przypominał zmieniające się pory roku. Serwis ten był nalany ode dna po brzegiPiankami i cukrami białymi jak śniegi:Udawał przewybornie krajobraz zimowy.W środku czerniał ogromny bór konfiturowy,Stronami domy, niby wioski i zaścianki, Okryte zamiast śronu cukrowymi pianki; (…) Ale tymczasem wielki serwis barwę zmienił,I odarty ze śniegu już się zazielenił.Bo lekka, ciepłem letnim powoli rozgrzana,Roztopiła się lodu cukrowego pianaI dno odkryła, dotąd zatajone oku;Więc krajobraz przedstawił nową porę roku,Zabłysnąwszy zieloną, różnofarbną wiosną.Wychodzą różne zboża, jak na drożdżach rosną,Pszenicy szafranowej buja kłos złocisty,Żyto ubrane w srebra malarskiego listyI gryka wyrabiana sztucznie z czokolady, I kwitnące gruszkami i jabłkami sady. (fragment ks. XII) Przyrodnicza wyobraźnia Mickiewicza Opisy przyrody? Ble! A dlaczego? Przecież Mickiewiczowskie wersy na temat litewskiej natury to swoiste arcydzieło! Dwa stawy w Soplicowie to para kochanków, wieczorami ptaki i żaby grają koncerty, a ulewa to rozwite warkocze. Kapusta ma łysinę, a arbuz brzuch. Natura u Mickiewicza żyje i zachwyca feerią barw oraz różnorodnymi odgłosami. Tabakiera księdza Robaka W Soplicowie posiadaczem tabakiery był nie tylko Podkomorzy, ale i ksiądz Robak. Jacek Soplica tabakierkę miał nie byle jaką – cztery razy zażywał z niej tabaki generał Dąbrowski, a jej denko zdobił wizerunek Napoleona i jego armii: Tu, wycierając chustką zabrudzone denko,Pokazał malowaną armiją, malenkąJak rój much; w środku jeden człowiek na rumaku,Wielki jako chrząszcz, siedział, pewnie wódz orszaku;Spinał konia, jak gdyby chciał skakać w niebiosa,Jednę rękę na cuglach, drugą miał u nosa.„Przypatrzcie się – rzekł Robak – tej groźnej postawie;Zgadnijcie, czyja? – Wszyscy patrzyli ciekawie.– Wielki to człowiek, cesarz, ale nie Moskali, Ich carowie tabaki nigdy nie bierali”. (fragment ks. IV) Co ważne, ksiądz Robak używał tylko tabaki częstochowskiej, od braci paulinów. Nie tylko trzynastozgłoskowiec Wszyscy wiemy, że Pan Tadeusz napisany został trzynastozgłoskowcem, ale w pewnym momencie Mickiewicz złamał metrum, prawdopodobnie zrobił to celowo. Zajrzyjmy do księgi III: Domowemu to ptastwu taki ochmistrzyniWymyśliła ogródek: sławna gospodyni.Zwała się Kokosznicka, z domu Jendykowi-czówna; jej wynalazek epokę stanowi W domowym gospodarstwie; dziś powszechnie znany. Ciekawostka – Epilog napisany został jedenastozgłoskowcem. Rówieśnica Mickiewicza Książkowa Zosia była rówieśnicą samego wieszcza. W 1811 r. Zosia „zaczyna rok czternasty”, dlatego Telimena podpowiada jej, żeby porzuciła indyki i kurki, którymi tak chętnie się zajmowała. A Mickiewicz urodził się pod koniec 1798 r. Co kryła szuflada Telimeny? Telimena wiele pamiątek trzymała w szufladzie biurka. Najwięcej z nich pochodziło z czasów mieszkania w Petersburgu: plan metropolii, plan jej dawnego domu. W schowku Telimeny znajdował się także portret ukochanego psa zagryzionego przez szalonego charta sąsiada. W szufladzie znalazło się również miejsce na inne rysunki. Bywalczyni salonów przechowywała szkice Aleksandra Orłowskiego, modnego w tamtych czasach malarza. Chciała, by w jej szufladzie znalazły się również prace Hrabiego. Co ciekawe, biurko Telimeny kryło toaletę dla Zosi: „No, Zosiu, toaletę rób, dostań tam z biurka, Nagotowane znajdziesz wszystko do ubrania”. Ostatni zajazd na Litwie, ostatni z Horeszków, czyli koniec pewnej epoki Słowo „ostatni” w Panu Tadeuszu pada około czterdziestu razy (ktoś jest chętny, by to policzyć?). Znajduje się nawet w podtytule epopei – jest to opowieść o ostatnim zajeździe na Litwie, czyli zbrojnym rozwiązywaniu sąsiedzkich konfliktów przez szlachtę. Ów zajazd zorganizował ostatni Klucznik Horeszkowa, zarazem ostatni dworzanin ostatniego Stolnika, czyli Gerwazy. Przywódcą zajazdu jest ostatni z Horeszków, czyli Hrabia. Soplicowa broni ostatni woźny Trybunału, czyli Protazy. Przymiotnik „ostatni” pojawia się także w kontekście króla Polski i władcy Litwy, polskich sejmików, uczty, Podkomorzego. Dlaczego określenie to tak licznie występuje na kartach Pana Tadeusza? Oznacza ono kres pewnej epoki – Rzeczypospolitej Szlacheckiej. Narrator opowiada o świecie już minionym. Są to zresztą wspomnienia „kraju lat dziecinnych” Mickiewicza, który, jak wiemy, pisząc ten utwór, przebywał na emigracji i bardzo tęsknił za ojczyzną, jaką zapamiętał z dzieciństwa. Prezent urodzinowy dla Mickiewicza od… Andrzeja Wajdy Film Andrzeja Wajdy, będący ekranizacją lektury, swoją premierę miał w 1999 r. Prace nad obrazem rozpoczęły się rok wcześniej, czyli w dwusetną rocznicę urodzin Adama Mickiewicza. Dziś trudno wyobrazić sobie studniówkę bez poloneza Wojciecha Kilara, który zabrzmiał w filmie wybitnego reżysera.

https://www.youtube.com/watch?v=Kr0vQ6QX1jw