Want to make creations as awesome as this one?

Transcript

– Jak rozumiesz te słowa? – W jakich sytuacjach to stwierdzenie ciebie dotyczy? – Co pomaga pilnować samych siebie?

„Jeśli sam się nie upilnujesz, to nikt cię nie upilnuje”.

Kto i jak powinien pilnować naszego sumienia? Co jest pomocą w jego kształtowaniu? Co się stanie, gdy je zaniedbamy?

Dziś zastanowimy się

Sumienie stoi na straży czynionego przez nas dobra i przestrzega przed złem. Niestety nie zawsze jest to proste, ponieważ zło często przybiera pozory dobra, a dobro wydaje się zbyt trudne do osiągnięcia.

„Sumienie to wewnętrzny głos w człowieku, który wzywa go do tego, by bezwzględnie czynił dobrze i bezwzględnie unikał zła. Jest zarazem zdolnością odróżnienia jednego od drugiego. W sumieniu mówi do człowieka Bóg”. (Youcat, p. 295)

przypowieść o miłosiernym samarytaninie

„Pewien człowiek schodził z Jeruzalem do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nietylko go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. Pewien zaś Samarytanin, wędrując, przyszedł również na to miejsce. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: «Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał»”.

Postawy sumienia

Zbójcy egoistycznie widzieli tylko własną materialną korzyść. Nie zastanawiali się nad wyrządzoną krzywdą i cierpieniem pobitego człowieka, którego pozostawili na pół umarłego. Czasem takich ludzi nazywa się ludźmi bez sumienia. Kapłan i lewita przeszli obojętnie na widok cierpienia. Choć sami nie przyczynili się do pobicia leżącego człowieka, to byli bierni, przechodzili, nie reagując na cudzą krzywdę. Samarytanin, człowiek o dobrze uformowanym sumieniu, widzi ludzkie cierpienie, ocenia sytuację i reaguje na nią. Nie pozostaje obojętny, lecz działa.

Papież Franciszek

„Jezus nie chce ani chrześcijan egoistów, którzy idą tylko za własnym «ja» i nie rozmawiają z Bogiem, ani słabych, niemających własnej woli, chrześcijan «zdalnie sterowanych», którzy nie są zdolni do kreatywności, są posłuszni woli innych i nie są wolni. Jezus chce nas wyzwolić – ale jak się tworzy ta wolność? Tworzy się ona w sumieniu w dialogu z Bogiem. Jeśli chrześcijanin nie umie rozmawiać z Bogiem, nie potrafi usłyszeć Boga w swoim sumieniu, nie jest wolny. Dlatego powinniśmy nauczyć się wsłuchiwać jeszcze bardziej w swoje sumienie. Ale uwaga! Nie oznacza to, że mamy podążać za własnym «ja», czynić to, co mnie interesuje, co mi odpowiada lub co mi sprawia przyjemność. To nie to! Sumienie jest wewnętrzną przestrzenią słuchania prawdy, dobra, wsłuchiwania się w głos Boga; jest to wewnętrzne miejsce mojej relacji z Tym, który przemawia do mojego serca i pomaga mi rozpoznawać i rozumieć drogę, którą powinienem pójść, a po podjęciu decyzji – iść naprzód i dochować wierności”.

zastanów się

Dlaczego masz obowiązek liczyć się z sumieniem drugiego człowieka?

Dlaczego twoim obowiązkiem jest szanować godność własną i innych?

Co to znaczy, że godność osoby ludzkiej domaga się prawości sumienia?

Za każdym razem, kiedy przychodzi nam wydać jakikolwiek osąd czy podjąć jakąś decyzję, zawsze warto spojrzeć na drugiego człowieka oczami Pana Jezusa i zapytać się w sumieniu: Panie Jezu, jakiej postawy oczekujesz ode mnie?

Sumienie jest tą częścią nas, która powinna być w stałym kontakcie z Panem Bogiem. To pozwala „pilnować samegosiebie” i podejmować w życiu właściwe decyzje.

Zapamiętaj!

„Człowiek powinien być zawsze posłuszny pewnemu sądowi swojego sumienia. Gdyby dobrowolnie działał przeciw takiemu sumieniu, potępiałby sam siebie. Zdarza się jednak, że sumienie znajduje się w ignorancji i wydaje błędne sądy o czynach, które mają być dokonane lub już zostały dokonane. Ignorancja często może być przypisana odpowiedzialności osobistej. Dzieje się tak, «gdy człowiek niewiele dba o poszukiwanie prawdy i dobra, a sumienie z nawyku do grzechu powoli ulega niemal zaślepieniu». W tych przypadkach osoba jest odpowiedzialna za zło, które popełnia. Nieznajomość Chrystusa i Jego Ewangelii, złe przykłady dawane przez innych ludzi, zniewolenie przez uczucia, domaganie się źle pojętej autonomii sumienia, odrzucenie autorytetu Kościoła i Jego nauczania, brak nawrócenia i miłości mogą stać się początkiem wypaczeń w postawie moralnej”.