Want to make creations as awesome as this one?

Transcript

POKORA I PYCHA W MOIM ROZWOJU

1

2

5

6

3

4

7

8

10

9

Szczęść Boże! Witam Cię Bardzo serdecznie na dzisiejszej katechezie :) Proszę pomódl się modlitwą "Ojcze nasz..." Zapisz w zeszycie temat: T: Pokora i pycha w moim życiu.

ZNACZENIE POJĘĆ: Pokora – cnota moralna, która w ogólnym rozumieniu polega na uznaniu własnej ograniczoności, niewywyższaniu się ponad innych i unikaniu chwalenia się swoimi dokonaniami. Pycha – pojęcie i postawa człowieka, charakteryzująca się nadmierną wiarą we własną wartość i możliwości, a także wyniosłością. Człowiek pyszny ma nadmiernie wysoką samoocenę oraz mniemanie o sobie.

Przypowieść ukazuje typowe zachowanie człowieka pokornego i pysznego. Faryzeusz po trzykroć się chwali, a celnik trzykrotnie się uniża. Celnik chwali Boga, a faryzeusz samego siebie.

ZASTANÓW SIĘ:

  • Co pycha niszczy w relacjach międzyludzkich?
  • Kto jest najważniejszy dla człowieka ogarniętego pychą?
  • Co pokora zmienia w relacjach międzyludzkich?
  • Kto jest najważniejszy dla człowieka pokornego?

Co Pismo Święte mówi na ten temat? naciśnij link i posłuchaj http://www.biblijni.pl/%C5%81k,18,9-14 BIBLIJNI.pl - Łk, 18, 9-14Łk, 18, 9-14 Faryzeusz i celnik 9 Opowiedział też niektórym, co dufni byli w siebie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść: 10 "Dwóch...BIBLIJNI.pl

W Izraelu za czasów Pana Jezusa, faryzeusze uznawani byli za ludzi bardzo prawowiernych. Historyk żydowski tamtych czasów, Józef Flawiusz, wspomina o wielkim autorytecie, jakim darzył ich naród - bez wahania wierzył każdemu ich słowu. Pielęgnowali przywiązanie do Prawa Mojżeszowego oraz ustnej tradycji religijnej. Faryzeusze chętnie dyskutowali z Jezusem, zapraszali Go do stołu, ponieważ czuli się odpowiedzialni za religijne życie narodu. Nie mieli problemów z napominaniem, czy upominaniem innych. Biblijny celnik (grecki telones) odpowiadał za ściąganie opłat celnych, oraz pobieranie wszelkich świadczeń należnych władzom. System pobierania opłat sprzyjał nadużyciom i samowoli. Z tego powodu celnicy byli uważani za grzeszników i kolaborantów rzymskiego okupanta. Raczej nie byli ludźmi godnymi zaufania.

ZAPAMIĘTAJ! Żeby wygrać z pychą, trzeba widzieć, jakie są jej przejawy: 1) Upór, obstawanie przy swoim zdaniu, nawet błędnym. 2) Prowokowanie sporów, kłótni, obelg. 3) Ignorowanie przepisów, brak posłuszeństwa przełożonym. 4) Nieustanne pouczanie innych. 5) Wywyższanie się, oczernianie i poniżanie innych dla własnych korzyści.

PRZECZYTAJ ŚWIADECTWO AGI ZAMIESZCZONE NA PORTALU "ŻYWA WIARA" Kim ja jestem, faryzeuszem czy celnikiem? Oj widzę w sobie dużo z faryzeusza. Modle się, praktykuje, próbuje poznać prawo, ale też porównuje się z innymi, oceniam, wytykam błędy, zbyt często załatwiam problemy po swojemu. Tak łatwo przychodzi mówić o tym, co ktoś inny zrobił złego, dlaczego to zrobił, analizować jego życie, moralizować, udzielać dobrych rad, nawet kiedy nikt o nie nie prosił. I uważać, że to wszystko jest dobre. A nawet, że tak powinno być. Tak łatwo umiem usprawiedliwić swój grzech, albo go w ogóle nie zauważyć. Przecież wszyscy tak robią. Przecież taki jest świat. Kiedyś, łatwo szufladkowałąm ludzi, oceniając pierwsze wrażenie, wygląd. Do czasu pewnego zdarzenia. To było dawno temu. Wracałam z pracy samochodem, który na skrzyżowaniu, podczas największego natężenia ruchu zgasł i nie mogłam go ponownie uruchomić. (Wcale nie chodziło o to, że zabrakło benzyny) Inni kierowcy zaczęli na mnie trąbić, ostentacyjnie objeżdżać mój samochód. Machać rękami, jakbym zrobiła to specjalnie. A ja byłam sama i nie mogłam nic zrobić. Nawet zepchnąć samochodu nie mogłam, bo fizycznie nie miałam siły. Nagle zatrzymał się obok samochód, z wyglądu taki obdrapany, wysiadł z niego młody chłopak, z dredami na głowie ( gdybym go zobaczyła w innych okolicznościach, chyba bym się przestraszyła), zapytał czy mi nie pomóc. Ja oczywiście byłam zaskoczona, ale szczęśliwa, że ktoś mi pomoże. Zepchnął auto na pobocze. Tylko tyle i aż tyle. Bez zbędnych komentarzy, z uśmiechem. Kim byli ci wszyscy trąbiący we wspaniałych samochodach, ci machający rękami... Żaden nie nawet nie zapytał czy nie potrzebuję jakiejś pomocy. Ta sytuacja wiele mnie nauczyła. Od tego czasu, nie oceniam ludzi po wyglądzie. W ogóle staram się nie oceniać, choć nie jest to takie łatwe. Jezus nieustannie i wciąż uczy mnie patrzenia na świat Jego oczami, na tym polega nawrócenie. Wiele zdarzeń w moim życiu to pokazywanie mi Ewangelii tutaj, teraz, dzisiaj. Jedyny problem to umiejętność zauważania tych sytuacji w życiu codziennym i odniesienia ich do Biblii. Nie jest to łatwe, trzeba czytać Pismo Święte. Z przedstawionej wyżej przypowieści ja dostałam Słowo, żeby nie oceniać innych. Ale każdemu Bóg może powiedzieć coś innego, coś co jest tylko dla niego. Bo On mówi do każdego indywidualnie. Trzeba Go tylko słuchać, a jak się nie słyszy, to pytać. Co chcesz mi powiedzieć? Co chcesz mi pokazać? Bo On mówi, tylko ja nie zawsze umiem Go usłyszeć. Ale się uczę. To jest naprawdę ciekawe doświadczenie. Spróbuj... pozdrawiam AgaL.

MÓDL SIĘ: Kto się w opiekę odda Panu swemu, a całym sercem szczerze ufa Jemu, śmiele rzec może: Mam obrońcę Boga, nie przyjdzie na mnie żądna straszna trwoga. Przez najbliższy tydzień módl się o dar pokory Dziękuję za dzisiejszą katechezę :) Pozdrawiam serdecznie :)